Ateny - atrakcje
Żeby utrzymać ją w ryzach, potrzebne są fakty. Pierwszym miejscem ich poszukiwania powinien być Akropol, ale odstręcza mnie od niego ilość ludzi, z którymi musiałbym się nim dzielić. Dlatego wybieram leżące naprzeciwko wzgórze Filopapposa. Mniej więcej w połowie jego wysokości, w skale, znajdują się dwie dziury wielkości kawalerki. Dziś wejścia bronią grube, żelazne kraty, ale w 399 r. p.n.e. ich nie było. Według tradycji, z którą nie zgadzają się historycy, więziono tam Sokratesa oskarżonego o psucie młodzieży i niewyznawanie państwowych bogów. Natomiast podczas II wojny światowej w zamurowanych grotach ukrywano zbiory z ateńskich muzeów. Jednak to, co we wzgórzu Filopapposa najciekawsze, ulokowane jest na szczycie. I wcale nie jest to znajdujące się tutaj 9-metrowe mauzoleum, a widok, jaki rozciąga się ze szczytu. Po prawej fantastyczna panorama na Akropol, u stóp miasto buchające spalinami, a na wprost srebrzące się w słońcu morze.