Trwa ładowanie...

Biblioteka w suchym pniu. Oryginalny pomysł spodobał się gdańszczanom

Inicjatywa ma zachęcić mieszkańców Gdańska do czytania książek. Biblioteczka w kasztanowcu to projekt radnego dzielnicy Orunia-Św. Wojciech-Lipce, któremu udało się ocalić suchy pień przed wycięciem. Tym sposobem stare drzewo zyskało drugie życie.

Biblioteka w suchym pniu. Oryginalny pomysł spodobał się gdańszczanomŹródło: Monika Sikorska
d3pzvlo
d3pzvlo

Tuż przy ścieżce rowerowej, nad Kanałem Raduni w dzielnicy Święty Wojciech, stoi wyschnięty kasztanowiec. Miał zostać ścięty razem z sąsiednimi pniami, ale ocalił go pomysł, na który wpadli okoliczni mieszkańcy. Dziś już z daleka widać pięknie zdobione drzwiczki drewnianej biblioteczki.

– Pomysł powstał na jednej z grup na Facebooku, do której należą mieszkańcy Świętego Wojciecha i Lipiec. Kiedy dowiedzieliśmy, że pięć uschniętych kasztanowców na wale Kanału Raduni zostało przeznaczonych do wycięcia, zaczęliśmy się wspólnie zastanawiać, co można z nimi zrobić – mówi w rozmowie z WP Leszek Wincełowicz, radny dzielnicy Orunia-Św.Wojciech-Lipce.

Monika Sikorska
Źródło: Monika Sikorska

– Mieszkańcy mieli różne ciekawe pomysły, w tym np. na wykonanie rzeźby z pnia, ale niestety byłoby to awykonalne, ponieważ jest on pusty w środku. Ostatecznie wygrał pomysł na biblioteczkę. Pomyśleliśmy, że to może być fajna inicjatywa, tym bardziej, że w okolicy znajduje się szkoła podstawowa – tłumaczy Pan Leszek.

Zobacz też: Myśleli, że zaginął wieki temu. Niespodziewane odkrycie w bibliotece

Kolejnym etapem w walce o drugie życie jednego z martwych drzew było uzyskanie zgody na realizację pomysłu. W pierwszej kolejności inicjatorzy wysłali do spółki miejskiej "Gdańskie Wody" prośbę o pozostawienie trzymetrowego pnia. Jak opowiadają – odpowiedź była szybka i pozytywna, co pozwoliło na rozpoczęcie kolejnego etapu wdrażania pomysłu w życie.

d3pzvlo

W porozumieniu z lokalnym artystą rzeźbiarzem, Dominikiem Kazimierczakiem wykonano projekt, biblioteczki. Drzwiczki zdobi herb Gdańska i kwiaty będące symbolem Żuław, ponieważ realizatorzy pomysłu czują się związani ze stolicą Pomorza. Wincełowicz zdradził, że obecne drzwiczki to jedynie wersja tymczasowa. Ostatecznie biblioteczkę mają zdobić elementy rzeźbione, ale na ich wykonanie potrzeba o wiele więcej czasu.

Monika Sikorska
Źródło: Monika Sikorska

– Jeszcze w tym roku mamy zamiar zrobić drzwiczki w wersji bożonarodzeniowej, udekorowanej przez dzieci ze szkoły podstawowej nr 40 na Świętym Wojciechu i przedszkola na Lipcach. Chcemy, aby młodzi obywatele poczuli, że też biorą udział w tworzeniu kultury swojego miasta – wyjaśnia pan Leszek.

Pierwsze książki umieścili w skrzynce mieszkańcy dzielnicy, a w ślad za nimi poszli również ci, którzy biblioteczkę mijają np. jadąc rowerem. Pomysł tak szybko się przyjął, a informacja o biblioteczce rozeszła, że korzystają z niej już nie tylko okoliczni mieszkańcy. – Jeżdżę tędy prawie codziennie i widzę, że z każdym dniem jest tutaj coraz więcej ciekawych pozycji – komentuje pani Joanna i dodaje: jutro chyba też coś tutaj podrzucę.

Monika Sikorska
Źródło: Monika Sikorska

– W biblioteczce każdy może znaleźć coś dla siebie. Jest tam i literatura dla dzieci i dla dorosłych. Można znaleźć książki historyczne, przewodniki, a nawet erotyki – śmieje się Wincełowicz. – Mamy nadzieję, że radni innych dzielnic podpatrzą od nas ten pomysł i w Gdańsku powstanie więcej takich miejsc.

Drugie życie drzewo zawdzięcza także pszczołom, które zamieszkały w górnej części jego pnia. To pokazuje, że natura w dalszym ciągu może czerpać z niego korzyść. Przy kasztanowej biblioteczce spotkałam pana Tadeusza, który zachwycał się pomysłem.

d3pzvlo

– Na początku myślałem, że to kapliczka, ale okazało się, że to bardzo oryginalna ciekawostka. Fajna reklama dla miasta, można się tym pochwalić. Nikomu by do głowy nie przyszło, żeby w suchym pniu kasztanowca taką biblioteczkę urządzić. To doskonałe połączenie nauki i ekologii – komentuje gdańszczanin.

Monika Sikorska
Źródło: Monika Sikorska

Niedaleko biblioteczki znajduje się park Ferberów, który dzięki ciężkiej pracy mieszkańców Świętego Wojciecha odzyskuje swoją dawną świetność. Można wziąć zatem książkę z biblioteczki i udać się w zaciszne miejsce, by poczytać z dala od miejskiego zgiełku. Realizatorzy projektu chcieliby również w niedalekiej przyszłości stworzyć punkt widokowy na Łysej Górze w dzielnicy Święty Wojciech, z której roznosi się widok na Żuławy i panoramę Gdańska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d3pzvlo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3pzvlo