Poczuj świąteczny klimat stolicy Węgier
Jarmarki bożonarodzeniowe na stałe wpisały się w przedświąteczną tradycję w wielu europejskich miastach. Największą popularnością cieszą się te w Norymberdze, Berlinie, Pradze czy Wiedniu, które przyciągają turystów z najdalszych zakątków Starego Kontynentu. Dziś przedstawiamy wam świąteczny jarmark w Budapeszcie, który śmiało może konkurować z tymi największymi i najpiękniejszymi. Przyciąga wspaniałymi zapachami, apetycznymi daniami, różnobarwnymi ozdobami. Trudno znaleźć inne miejsce, w którym tak intensywnie można poczuć magię świąt.
W raz z końcem listopada aż do pierwszego tygodnia stycznia centrum Budapesztu przekształca się w wielki świąteczny jarmark. Jest kolorowo, gwarno, niezwykle klimatycznie, bez zbędnego kiczu i sztuczności. Wokoło rozbrzmiewa muzyka, a na podeście co jakiś czas pojawiają się artyści, którzy grają, śpiewają i tańczą – oczywiście w iście lokalnym stylu.
Drewniane domki pełne węgierskich specjałów
Na placu Vörösmarty, przed Bazyliką św. Stefana i na kilku uliczkach znajdziemy rzędny drewnianych kramów, w których jest wszystko to, z czego Węgrzy są dumni – aromatyczne i dobrze przyprawione dania, grzańce, słynne pikantne kiełbasy, wina, przyprawy, ręcznie robione pamiątki czy biżuteria. Zobaczymy też piece z cegieł, w których rosną pierniki, chleb czy kołacze. Trudno ocenić, co jest przyjemniejsze – widok tych wszystkich specjałów, czy unoszący się w powietrzu zapach potraw, a także pieczonych kasztanów i grzanego wina.
Tłumy mieszkańców i turystów
Choć w grudniowe wieczory w Budapeszcie potrafi być naprawdę chłodno, a termometry wskazują kilka kresek poniżej zera, na jarmarku są tłumy ludzi. Wiele z nich ustawia się w kolejce po jedne z najsłynniejszych przysmaków – smażony ser rántott sajt, kürtőskalács, czyli opiekany nad ogniem drożdżowy placek czy rétes – strudel z nadzieniem, posypany cukrem pudrem.
Pyszne dania kuchni węgierskiej
Nie mniej osób jest przy stoiskach z gulyásleves – zupą gulaszową, czy langoszem (węg. lángos) – słynnym specjałem kuchni węgierskiej. Prostym, ale jakże smacznym! To smażony placek drożdżowy, który w wersji klasycznej podawany jest na ciepło ze śmietaną, żółtym serem i czosnkiem. Można też spróbować bardziej urozmaiconej wersji z papryką czy sałatą, choć w taka traci na swojej oryginalności.
Koniecznie spróbuj grzańca
Czym byłby jarmark świąteczny, gdyby nie było na nim grzanego wina? Jest niemal wszędzie, a gdy przyjrzymy się, jak jest przygotowywany, to z pewnością nabierzemy na niego dodatkowej ochoty. Najczęściej podawany jest w dwóch wersjach – na bazie czerwonego wina, z goździkami, plastrami cytrusów i przyprawami. Jest też grzaniec z białego wina, w którym można wyczuć nutę imbiru, anyżu i pomarańczy. Obie wersje są słodkie, pachną intensywnie, rozlewane są z kociołków i rozgrzewają – idealne na chłodny wieczór. Jeśli ktoś stroni od alkoholu, z łatwością dostanie aromatyczną herbatę z przyprawami.
Lokalne specjały
Warto pamiętać, że Budapesztański Jarmark Bożonarodzeniowy to nie tylko dania. To także szansa na kupno jedynych w swoim rodzaju ręcznie produkowanych ozdób, serwet i naczyń, a także domowej roboty przysmaków jak dżemy i słodycze. Węgrzy z dumą prezentują je na swoich stoiskach. Nic w tym dziwnego – są naprawdę piękne i smaczne!
Jarmark w Budapeszcie – ile to kosztuje?
Ceny miło zaskakują, a po wizycie na jarmarku nasz portfel zbytnio nie ucierpi. Przykładowo grzane wino kosztuje ok. 750 forintów, czyli ok. 11 zł. Langosze bez problemu kupimy już za ok. 350 forintów – ok. 5 zł. Ceny są porównywane do polskich i robiąc zakupy na stoiskach nie odczujemy, że są one wygórowane. Kto nie miał jeszcze okazji uczestniczyć w budapesztańskim jarmarku, musi wybrać się tu choć raz i z pewnością nie będzie żałować!
Jak się dostać do Budapesztu?
Ceny połączeń lotniczych do stolicy Węgier są w korzystnych cenach. Linią lotniczą Wizz Air dotrzemy tu od ok. 120 zł w dwie strony, natomiast wybierając linię LOT zapłacimy od ok. 350 zł w dwie strony. Do Budapesztu jeździ też Polski m.in. Polski Bus, a kupując bilet z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym, wydamy jedynie kilkanaście złotych.