Bułgaria - kto jeszcze chce tam jeździć?
Eksperci słusznie od lat przestrzegali, że Bułgaria przekształci się w kraj taniej alkoholowej turystyki dla cudzoziemców. W osiedlach, takich jak Złote Piaski i Słoneczny Brzeg, zbudowanych w końcu lat 50. XX w. dla 15 tys. czy najwyżej 20 tys. turystów, obecnie tłoczą się dziesięciokrotnie większe tłumy. Miejsc w hotelach jest więcej niż miejsc na plażach. Te z kolei, które zgodnie z konstytucją należą do państwa, są objęte w większości umowami koncesyjnymi i trzeba za nie płacić. Nieliczne wolne od opłat części plaż są zatłoczone.