Bushcraft dla każdego. Z tymi trzema umiejętnościami przetrwasz w terenie
Bushcraft to jedna z odmian survivalu bazująca na najbardziej naturalnych technikach przetrwania. Dzisiaj przedstawimy zaledwie kilka z nich, bo to właśnie one - obok nowoczesnych rozwiązań survivalowych - pozwolą na przetrwanie w najtrudniejszym terenie.
20.05.2022 12:44
Sztuka przetrwania - podobnie jak otaczający nas świat - ciągle ewoluuje. Powstają nowe techniki, tworzony jest nowoczesny sprzęt survivalowy.
Jednak niezależnie od tego, co ze sobą mamy i jakie posiadamy umiejętności, podstawą przetrwania w trudnych warunkach są trzy rzeczy: zdobycie wody, zapewnienie sobie komfortu cieplnego i schronienia. Jak to zrobić?
Pozyskiwanie i uzdatnianie wody
Woda to podstawa, bez niej długo nie przetrwamy. Tutaj z pomocą przychodzą zarówno sprawdzone techniki przetrwania, jak i nowoczesne rozwiązania. Wodę można pozyskać z różnego rodzaju źródeł, strumyków, stawów, jezior, rzek, a nawet kałuż. Ciekawym sposobem jest też łapanie porannej rosy.
Można także gromadzić deszczówkę - w butelkach czy nawet reklamówkach. W tym przypadku trzeba stworzyć konstrukcję, gdzie po sznurku lub kawałku materiału woda będzie spływać do pojemnika czy foliowej torby. Z kolei na podmokłych terenach czy w korytach wyschniętych rzek można wykopać prowizoryczne źródełko.
Niezależnie od tego, co zrobimy, wodę trzeba przefiltrować. Można stosować do tego specjalne tabletki uzdatniające albo survivalowe systemy do uzdatniania wody.
Krzysztof J. Kwiatkowski - założyciel Stowarzyszenia Polska Szkoła Przetrwania - podaje również inne sposoby odkażania wody. Przykładowo jest to zastosowanie pięciu kropli jodyny na litr wody (pamiętaj, że nie wolno pić pozostałego osadu) czy odkażanie za pomocą chloraminy albo jednego czy dwóch ziaren nadmanganianu potasu (po ich dodaniu trzeba odczekać godzinę). Zaleca także gotowanie wody, jeśli to tylko możliwe. Do uzdatniania można wykorzystać także kamienie, piach czy węgiel drzewny.
Rozpalenie ogniska
Komfort cieplny to - obok wody - kolejna istotna dla przetrwania kwestia. Rozpalenie ogniska w lesie wydaje się prostą sprawą. Gorzej, kiedy pada i wszystko jest wilgotne. Podstawą rozpalenia ognia jest bowiem sucha podpałka i krzesiwo, czyli iskra, która da nam płomień.
Najlepiej byłoby zawsze mieć przy sobie zapalniczkę albo krzesiwo. Zapałki to najmniej pewna opcja, bo jak zawilgotnieją, to nie będzie z nich żadnego pożytku. Przy czym krzesiwo potrzebuje rozpałki, czyli materiału, na który rzucimy iskrę. Sprawdzą się m.in. wata, sznurki konopne, hubka, wiórki wystrugane z drewna iglastego czy kora brzozy.
Samo ognisko należy rozpalić w miejscu oddalonym od drzew i krzewów oraz osłoniętym od wiatru. Palenisko warto także otoczyć kamieniami lub wykopać na nie dołek. Najpierw budujemy - przypominający miniaturowy szałas - szkielet z gałązek i zostawiamy miejsce na włożenie rozpałki. W środku układamy suche gałązki oraz liście, na które kładziemy tlącą się podpałkę.
Rozdmuchujemy jedynie iskry, a gdy pojawi się już płomień, to dodajemy wcześniej przygotowane cienkie i w miarę suche gałęzi. Robimy tak, aż ognisko się powiększy. Później dokładamy już większe polana. W celu zwiększenia komfortu cieplnego można zrobić ekrany odbijające ciepło, np. rozpościerając koce na wbitych w ziemię patykach.
Budowa schronienia
Paradoksalnie to budowa schronienia może sprawić największy problem. Przede wszystkim trzeba wybrać odpowiednie miejsce. Powinno być ono bezpieczne i w miarę wygodne, czyli suche, oddalone od zagrażających złamaniem gałęzi oraz płaskie - pozbawione wystających kamieni czy korzeni.
Najważniejsza jest jednak izolacja od podłoża oraz ochrona przed wiatrem i ewentualnym deszczem. Najprostszy w budowie jest wolnostojący szałas o ramie z gałęzi ułożonych w kształt litery A, czyli z dwuspadowym dachem. Jego ściany obkładamy gałęziami i liśćmi.