Czarnorynkowy kurs funta egipskiego oszalał. Turyści nie wiedzą, co robić
To, co dzieje się z czarnorynkowym kursem egipskiego funta w stosunku do amerykańskiego dolara przechodzi ludzkie pojęcie - informuje serwis Hurghada24.pl. Od początku tego roku waluta na czarnym rynku straciła blisko o 20 proc. Tymczasem oficjalny kurs ani drgnie. Turyści są w szoku i nie wiedzą co robić.
1 stycznia 2024 r. za jednego dolara można było dostać na czarnym rynku w Kairze 52 funty egipskie. Sytuacja z dnia na dzień zmienia się diametralnie. Tylko 19 stycznia w ciągu kilku godzin egipska waluta straciła na wartości ponad 5 proc. Jeden dolar to już ponad 65 funtów egipskich.
Zakazany handel walutą
Oficjalny kurs wynosi ok. 31 funtów za jednego dolara i w zasadzie nie zmienia się od kilkudziesięciu miesięcy. Centralny Bank Egiptu w ogóle nie reaguje, nie zauważa działalności - lekceważąc czarny rynek. Ponadto handel walutami wymienialnymi (poza oficjalnym obrotem w bankach i kantorach) jest w Egipcie zakazany i grozi konfiskatą gotówki oraz więzieniem. Kary dotyczą także turystów, którzy sprzedają tzw. konikom obcą walutę.
Na egipskim rynku walutowym - tym nielegalnym - panuje ogromna dysproporcja cen. To Kair i Aleksandria narzucają czarnorynkowe ceny walut, ale w tych miastach jest duży popyt, a mniejsza podaż. Krótko mówiąc, więcej jest chętnych na kupno, niż sprzedających waluty - stąd bardzo wysoka cena.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odwiedziliśmy najlepsze lotnisko świata. Efekt "wow" murowany
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda np. w Hurghadzie. Tam, za sprawą dużej liczby turystów, dostęp do walut wymienialnych jest ogromny, a i kupujących nie brakuje. Dlatego czarnorynkowa cena dolara amerykańskiego w Hurghadzie waha się obecnie w granicach 54-57 funtów egipskich i jest dużo niższa niż w Kairze czy Aleksandrii. Np. taksówkarze, czy sprzedawcy uliczni w Hurghadzie przeliczają jednego dolara w na 45-49 funtów egipskich.
Czytaj też: Hit ferii 2024. Król jest jeden
Nieporozumienia w Hurghadzie
Jak informują właściciele lokalnych biur turystycznych, centrów nurkowych, czy zwykli egipscy taksówkarze "bardzo często dochodzi z tego powodu do nieporozumień w sprawie cen za konkretną usługę czy towar".
Gdy przejazd taksówką ma kosztować 5 dolarów, to turysta przelicza je po oficjalnym kursie, czyli po 31 funtów egipskich i wychodzi mu, że ma zapłacić 155 funtów egipskich. Zgadza się, wsiada i jedzie. Tymczasem koszt przejazdu według taksówkarza to 225 funtów, bo przeliczył, że jeden dolar kosztuje 45 funtów. I zaczyna się wymiana argumentów. Często kłótnia.
Podobnie jest z krótkimi wycieczkami fakultatywnymi czy drobnymi zakupami na straganach.
Niestety, czy to się komuś podoba, czy nie, dziś w Egipcie prowadzący działalność gospodarczą nie operują oficjalnym kursem egipskiego funta. Przelicznik walutowy, w szczególności w miastach turystycznych, opiera się tylko i wyłącznie na kursie czarnorynkowym.
Jak przeliczać walutę w Egipcie?
Co zatem zrobić, by nie tracić niepotrzebnie pieniędzy i uniknąć nieporozumień? Rozwiązanie jest bardzo proste.Turyści jadący do Egiptu powinni postępować tak, jak na początku XXI w., czyli po prostu muszą mieć ze sobą waluty wymienialne - najlepiej dolary amerykańskie (nie euro) w małych nominałach 1, 5, 10 i 20.
Egipcjanie dolara i euro traktują w zasadzie tak samo. Przeliczają te waluty w stosunku 1:1. Tymczasem w Kairze obecnie 1 dolar to obecnie 65 funtów, a 1 euro to 71 funtów.
Korzystanie z kart kredytowych jest także nieopłacalne. W bankomatach za jednego dolara dostaniemy tylko 31 funtów egipskich i dodatkowo zapłacimy także za przewalutowanie.
Tak więc jadąc na wypoczynek do Egiptu zabierajmy ze sobą dolary w gotówce. Karty kredytowe trzymajmy tylko na wszelki wypadek. Nie korzystajmy z bankomatów.