Czerwony alarm pogodowy. Ambasada ostrzega polskich turystów

W najbliższych dniach Włochy doświadczą wyjątkowo wysokich temperatur. W piątek i sobotę Ministerstwo Zdrowia wprowadziło czerwony alarm pogodowy w wielu miastach, co oznacza poważne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców i turystów.

W czwartek najwyższy stopień ostrzeżenia obowiązywał w sześciu miastach, w Bolonii, Bolzano, Brescii, Florencji, Perugii i Turynie. W piątek lista miast objętych czerwonym alarmem rozszerzy się do trzynastu, obejmując także m.in. Mediolan, Rzym, Wenecję i Weronę. W sobotę rekordowa liczba osiemnastu z dwudziestu siedmiu miast będzie objęta najwyższym stopniem zagrożenia.

Ambasada RP w Rzymie zwróciła się do polskich turystów i pielgrzymów przebywających we Włoszech z pilnym apelem. Na portalach społecznościowych placówka ostrzegła: "Włochy w objęciach afrykańskiego antycyklonu Pluto. Między czwartkiem 27 czerwca a niedzielą 30 czerwca temperatura sięgnie zenitu, nawet do 40 stopni na Sardynii i 36-38 stopni na Półwyspie Apenińskim".

W kolejnym komunikacie ambasada podkreśliła: "Nie zapomnijcie: butelka wody, nakrycie głowy, wysoki filtr UV. To nie dodatki, to obowiązek na najbliższy tydzień". Przypomniano także: "Turyści, zachowajcie ostrożność - ten upał może być nie tylko męczący, ale i niebezpieczny".

Ambasada RP zaleca śledzenie oficjalnej mapy alertów pogodowych, dostępnej na stronie włoskiego Ministerstwa Zdrowia. Dzięki temu turyści mogą na bieżąco sprawdzać, które miasta są objęte czerwonym alarmem i odpowiednio planować swoje działania.

Najważniejsze zalecenia dla podróżujących:

• regularne nawadnianie,
• stosowanie nakrycia głowy,
• używanie kremów z wysokim filtrem UV,
• unikanie przebywania na słońcu w godzinach największego nasłonecznienia,
• śledzenie komunikatów pogodowych.

Źródło: PAP