Trwa ładowanie...
d3owq1i
15-01-2007 14:47

Epir. Dla miłośników aktywnego wypoczynku

Drogi są tam długie i kręte, ale cudownie wiją się wśród gór, głębokich wąwozów, kamiennych mostków, które od wieków nie poddają się upływowi czasu, na których odbiła piętno bogata przeszłość, pełna ciekawych ludzi i wydarzeń. Epir kryje parowy, strome zbocza, rwące potoki oraz czyste powietrze, które tutaj wydaje się lepiej nieść skrzydła paralotni niż gdziekolwiek indziej.

d3owq1i
d3owq1i

Ci, dla których błękit Morza Egejskiego stał się zbyt monotonny, powinni pojechać do Epiru. Drogi są tam długie i kręte, ale cudownie wiją się wśród gór, głębokich wąwozów, kamiennych mostków, które od wieków nie poddają się upływowi czasu, na których odbiła piętno bogata przeszłość, pełna ciekawych ludzi i wydarzeń.

Miłośnikom natury okolica oferuje bujną przyrodę o każdej porze roku, kamieniste drogi, wiodące pod drzewami do jaskiń, zamieszkanych przez dziwnych bożków. Miłośnicy starych kamieni znajdą tu całą cywilizację do odkrywania na wykopaliskach archeologicznych. I w końcu dla wszystkich Epir ma cudowne pamiątki ze spokojnych, małych miasteczek, położonych na stokach gór, uliczki pachnące miodem, miętą i ziołami, proste, czyste domy, oferujące łóżko na noc, i przede wszystkim wietrzyk we włosach, przypominający o lecie...

Dziś Epir jest ważnym ośrodkiem ludowej sztuki greckiej. Konitsa słynie z tkanin, Metsovo i Ioannnina - z przedmiotów rzeźbionych w drewnie i ze sreber. Blisko 1200 osób w 300 pracowniach regionu zajmuje się wyrobami ze złota i srebra, a ich biżuteria i ozdoby mogą stać się wspaniałą pamiątką z Grecji. Haft, niegdyś bardzo rozpowszechniony, charakteryzujący się jasnością barw i rozmaitością motywów, dziś właściwie zanika, przetrwał w zaledwie kilku pracowniach w Ioanninie i Metsovo, a także w wiosce Monodendri.

Koniecznie trzeba zobaczyć
Wyjątkowe: Obowiązkowy spacer po Dodoni; niezwykła forteca i muzea w Ioanninie. Ważne: Starożytne miasto Nikopolis i pobliskie małe Kassopi.
Kościoły i klasztory: Piękny kościółek Agios Nikolaos (św. Mikołaja) w Metsovo.
Nastrojowe miejsca: Metsovo w górach; pamiątka po Ali Paszy na wyspie na jeziorze Pamvotis w Ioanninie, kamienne miasteczka w regionie Zagorii; granatowy wieczór w Sivota, malownicze plaże Pargi.

d3owq1i

Wybrzeże Epiru
Epir kryje wzdłuż swych plaż kilka prawdziwych skarbów, których dobrze przygotowany turysta nie może przeoczyć. Jak górnolotnie powiedziano na wstępie, Parga, Preweza, Sivota są perłami nanizanymi na sznur nadmorskich plaż. Przyroda jest tu gościnna, sionce przyjemne, a wiatr od morza pozwala zapomnieć o upale. Wiochy są oddalone tylko o kilka godzin statkiem, ale Kerkira (Korfu) w zupełności powinna podróżnikowi wystarczyć. Oto adres internetowy przydatny w planowaniu podróży www.epirus.com.

Region Ioanniny
Historia nomosu (prefektury) Ioanniny jest ścisłe związana z najstarszym sanktuarium greckim, poświęconym Zeusowi - sanktuarium w Dodoni. Kraina była kolejno okupowana przez despotów Epiru, cesarzy bizantyjskich, Serbów i Franków. W XVII w. kupcy i właściciele manufaktur związani z Europą i Rosją od nowa nadali miastu rozpędu. Od XVIII w. historia Ioanniny związana była z losem Ali Paszy. Ali, który urodził się w 1744 r. w Albanii i zaczynał swą karierę jako przywódca rozbójników, został namiestnikiem Ioanniny w 1788 r. Jego panowanie trwało 30 lat, a władza, którą dysponował, była ogromna.

Nie tylko miasto wspaniale prosperowało, ale i najważniejsze kraje europejskie miały tam swoje przedstawicielstwa konsularne. Jednak Ali, zbyt ambitny, chciał konfrontacji z sułtanem i w ten sposób mimowolnie wzniecił powstanie greckie przeciw Otomanom. 80-tysięczna armia turecka poskromiła zuchwałego paszę, którego głowa została ostatecznie wysłana do Konstantynopola w 1822 r. Niezliczone legendy krążą na temat Ali Paszy. Wiadomo, że miał 500 żon, i że kazał utopić w jeziorze swą faworytę Kirę Frossini.

Jeden dzień lub dwa wystarczą na zwiedzenie samego miasta Ioannina. Ale główną atrakcją okolicy są góry i miasteczka Zagorii, które w robiącym niezwykłe wrażenie krajobrazie, oferują turystykę najwyższej jakości.

d3owq1i

ZAGORI (REGION ZAGORIA)
40 km od Ioanniny. Na północ od Ioanniny w kierunku na Kastorię rozciąga się górzysty obszar o niezwykłej, dzikiej urodzie. Nazwa Zagori jest pochodzenia słowiańskiego i oznacza \"miejsce, kraina za górą\". Wśród niezliczonych ogromnych sosen i świerków widać szare skały oraz niektóre z 47 miejscowości, górujących nad wąwozami Vikos. Wioski, jedne piękniejsze od drugich, rozproszone są w górach i nie wszystkie są gotowe na przyjmowanie turystów. Ale tym, co je ożywia jest obecność pewnej kultury, pewnej mentalności, której tradycja sięga ponad 1000 lat wstecz. Tradycyjne zawody (murarz, krawiec, kuśnierz) przekazywane są z ojca na syna, a ci, którzy je wykonują, są bardzo cenieni. Terapeuci z tych rejonów (po grecku vikoyatroi) są również bardzo poważani w okolicy dzięki leczniczym wtaściwościom zbieranych przez nich roślin. Podczas okupacji tureckiej wielu lekarzom udało się osiągnąć wysokie stanowiska na dworze sułtana. M.in. dzięki ich wsparciu finansowemu miejscowości tego regionu zdobyły środki na
edukację dzieci, w tym dziewcząt, dla których w 1864 r. została zbudowana szkoła w Monodendri.

Zwiedzanie

RIZARIO EKTHESIAKO KENTRO (Centrum Wystawowe Monodendri).
Obok placu z platanami.
Czynne cały rok, oprócz poniedziałków, w godz. 11.00-17.00.
Wstęp płatny (wolny dla studentów z Unii Europejskiej).
To niewielkie centrum wystawowe, składające się z dwóch pomieszczeń, warte jest obejrzenia. Zwykle prezentowane są w nim piękne fotografie.

MONI AGIA PARASKEVI (klasztor św. Paraskewi).
Do klasztoru można dojść spacerem, który nie potrwa dłużej niż 20 minut. Droga prowadząca do tego niezwykłego klasztoru, zbudowanego na skale, wiedzie od miasteczka w kierunku wąwozów. Jest ona dobrze oznakowana, a widoki zapierają dech w piersiach. By poczuć magię tego miejsca, najlepiej jest wybrać się tam wczesnym rankiem lub wczesnym wieczorem, póki stonce jeszcze nie zaszło. 26 lipca, w dzień św. Paraskewi, patronki klasztoru, które świętuje całe miasteczko, procesja wyrusza właśnie stamtąd.

d3owq1i

FARAGI VIKOU (Wąwozy Vikos).
Wąwozy te, które wiją się na przestrzeni prawie 30 km, mogą stać się celem niezapomnianych wypraw. Tabliczka przypomina nieostrożnym, że mają do czynienia z najgłębszym kanionem na świecie: 900 m głębokości... Po wyczerpującej marszrucie wąwozami można dotrzeć do Vikos, Aristi, Makro Papingo, Kipi. Trasa jest oznakowana już od głównego placu. Droga schodzi ok. 40 min aż do rozwidlenia. Skręcając w prawo dojdziemy do Kipi (1 godz.), a w lewo - do Vikos (4 godz. 30 min), Aristi lub Mikro Papingo (7 godz.). Należy pamiętać o zabraniu wody i wygodnych butów. Nigdy nie dość przypominania.

Opuszczając Monodendri droga, pnąc się w górę, wiedzie (7 km) do Oxia, punktu widokowego na wysokości 1500 m n.p.m. Jeśli decydujemy się ten odcinek pokonać samochodem, a nie jest to auto terenowe, trzeba liczyć się z możliwymi kłopotami, bo droga nie jest asfaltowa. Pieszo to ok. 1 godz. 30 min. Można również zejść w stronę Vitsa.

d3owq1i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3owq1i