Atrakcje Gruzji - Sweti Cchoweli, Mccheta
Wysiadamy pod klasztorem i idziemy pod katedrę Sweti Cchoweli. Drzemiemy razem z bezdomnymi psami na schodach, czekając, aż Mccheta obudzi się do życia. Dzień wstaje leniwie. Zwiedzamy katedrę i na piechotę wyruszamy w dalszą drogę. Powinniśmy dostać się na drogę wojenną. Nie jest to łatwe. Musimy przejść na drugą stronę rzeki, a później przez ruchliwą autostradę. Pytamy miejscowych jak to zrobić. Wskazują nam niewielką kładkę nad rzeką. Potem czeka nas pokonanie gruzińskiej autostrady, ale tu nikogo nie dziwią śmiałkowie biegający po jezdni z plecakami. Marszrutki i samochody są pełne. Żaden kierowca nie chce zabrać trzech osób z plecakami. Czekamy godzinę. W końcu zatrzymuje się taksówka i po krótkim targu, za 40 lari (ok. 65 zł) zabiera nas do Ananuri. Po chwili zbliża się do nas jakiś samochód, kierowcy głośno dyskutują. Samochód jedzie za nami, po czym nagle zjeżdżamy w boczną drogę, a on za nami. Na szczęście jedziemy tyko zatankować gaz, a kierowcy są znajomymi.