Heimaey - w cieniu wulkanu Eldfell
O godzinie 1:55 w nocy na wschodnim zboczu góry Helgafell (Góra Kościelna) dosłownie rozstąpiła się ziemia. Wypłynął z niej półtorakilometrowy strumień lawy. Do świtu szczelina osiągnęła szerokość 2 km i przecięła wyspę na pół. W godzinę od erupcji rozpoczęła się ewakuacja ludności. Mieszkańców wywożono z wyspy samolotami oraz łodziami, bo lawa nie dotarła jeszcze do portu.