Holi, czyli kolorowe powitanie wiosny

Chmury czerwonego, zielonego, niebieskiego i żółtego pyłu unoszą się nad ulicami. Dzieci, młodzież, dorośli, a nawet starcy wyrzucają w górę kolorowy proszek i po prostu się bawią. To znak, że w Indiach, Nepalu i wszędzie tam, gdzie mieszkają hindusi, rozpoczęło się Holi. Sprawdzamy, co to za święto.

Holi obchodzone jest w Indiach i Nepalu między styczniem a marcem - przeważnie w dniu pełni księżyca w miesiącu phalguna (jeden z miesięcy w kalendarzach w Indiach). W wigilię święta Holi hindusi palą ogromne ogniska, wokół których tańczą i śpiewają. W tym roku kolorowa celebracja rozpoczęła się 13 marca i potrwa kilka dni, ale są regiony w Indiach, w których zabawa trwa nawet ponad dwa tygodnie.

To niesamowite wydarzenie symbolizuje triumf dobra nad złem i przyjście wiosny. Dla wielu hindusów jest również świętem miłości.

W trakcie Holi wszyscy, niezależnie od wieku, obrzucają się kolorowymi proszkami (gulal) i oblewają wodą. Hindusi odwiedzają przyjaciół, rodzinę, a nawet osoby za którymi nie przepadają. Dzielą się radością. To święto, w trakcie którego ludzie wybaczają sobie błędy i zapominają krzywdy.

Choć Holi wyrosło z tradycji hinduistycznej, to jest obchodzone też przez inne społeczności na całym świecie. Popularne stało się w Ameryce Północnej i Europie. Także w Polsce organizowane są "Festiwale Kolorów" - ale w różnych terminach. W marcu farbami będzie można obrzucać się w Warszawie (18.03) i Krakowie (24.03). Dodatkowo duże plenerowe imprezy organizowane są także w czerwcu. W ubiegłym roku świętowano tak w 16 polskich miastach.

Każdy, kto chciałby przeżyć najprawdziwsze indyjskie Holi na własnej skórze, może zaplanować urlop w Indiach na przyszły, a nawet kolejny rok, bo daty "Festiwalu Kolorów" ustala księżyc. W 2018 roku Holi odbędzie się 2 marca. Kto chętny? Wycieczki do Indii można zarezerwować już za ok. 3600 zł za 8 dni.