Hotele dla dorosłych. Wcale nie chodzi o przygody i alkohol
Do niedawna rozmaite obiekty turystyczne prześcigały się w rozwijaniu oferty dla najmłodszych gości. Tworzyły place zabaw, zatrudniały animatorów, komponowały specjalne menu dla dzieci i ogłaszały się jako "przyjazne dzieciom". Teraz niektórzy właściciele hoteli poszli w przeciwnym kierunku – dostrzegli, że dorośli bez względu na to, czy mają dzieci czy nie, chcą czasem odpocząć bez maluchów.
Dobrze jest pobyć w ciszy
Idea wprowadzania ograniczeń wiekowych w hotelach budzi różne reakcje. Jedni twierdzą, że to niezrozumiałe wykluczenie i krytykują takie rozwiązanie. Inni – w tym rodzice - uważają, że to znakomity pomysł.
- Nie mam nic przeciwko dzieciom, ale od czasu do czasu lubię pobyć w miejscu, gdzie nie muszę się mierzyć z różnymi przejawami ich ciekawości świata, entuzjazmu, a często też niezadowolenia czy po prostu znudzenia - mówi Mayra Wojciechowicz, warmińska artystka, która ceni spokój oferowany przez hotele i pensjonaty dla dorosłych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na każdym kroku mnóstwo Polaków. Oto hiszpańskie Międzyzdroje
- Często problemem są nawet nie same dzieci, ale rodzice. Doskonale rozumiem, że także dla nich takie rodzinne wyprawy bywają męczące. Że dzieci się nudzą, nieustannie czegoś chcą, coś im nie smakuje, nie chcą siedzieć przy stole, wolą biegać. Nic dziwnego, że tym rodzicom, którzy przecież też marzą, by w czasie wyjazdu odpocząć, czasem po prostu brakuje już cierpliwości. Pojawiają się podniesione głosy, krzyki, nakazy. Napięcie, które generują, rozprzestrzenia się na wszystkich, którzy są świadkami tych sytuacji. A kiedy jadę wypocząć, chcę wypocząć, a nie pławić się w czyichś napięciach i stresach – dodaje nasza rozmówczyni.
Rodzice też czasem chcą się pobawić z rówieśnikami
Zdaniem Mayry Wojciechowicz, takie rozwiązanie to nie tylko opcja dla singli czy osób bezdzietnych, ale właśnie dla rodziców.
- Czasem zatrzymuję się w hotelach dla dorosłych z koleżankami, które mają dzieci i naprawdę są fajnymi, zaangażowanymi mamami. I zawsze słyszę od nich: tego mi było trzeba - oderwania, pobycia z innymi dorosłymi, skupienia się na sobie, na rozmowie, na kawie, póki jest jeszcze gorąca, zamiast ciągłego rozdarcia między pilnowaniem dziecka, a robieniem czegoś dla siebie – dodaje.
Oczywiście można pojechać bez dziecka, udając się do dowolnego hotelu, ale tam nie mamy pewności, czy w nocy nie obudzi nas płacz maluszka za ścianą lub radosne piski nad basenem o 8 rano. A rozkoszując się śniadaniem w restauracji, nie musimy wysłuchiwać haseł w stylu: zjedz to, siedź na miejscu, nie biegaj. To naprawdę jest nam czasem potrzebne.
Tylko dla pełnoletnich?
Nie wszystkie ośrodki turystyczne, reklamujące się jako te dla dorosłych, zapraszają tylko osoby pełnoletnie. Niektóre są otwarte także na młodzież od 16., 14., a nawet 12. roku życia. Tłumaczą to tym, że nastolatkowie rozumieją już, że swoim zachowaniem nie powinni zakłócać spokoju innym i potrafią respektować potrzeby pozostałych gości.
Osobną kwestią jest to, czy w tego typu miejscach, zwłaszcza młodsi nastolatkowie, będą się dobrze czuli. Często brakuje w nich bowiem atrakcji, które mogłyby urozmaicić ich pobyt, a które zwykle oferują hotele rodzinne.
Prekursorem na rynku hoteli dla dorosłych był Manor House SPA w Chylewiskach na Mazowszu, który jako pierwszy w Polsce oferował gościom relaks i wypoczynek bez towarzystwa dzieci. Ośrodek postawił na zaspokojenie potrzeb dojrzałych gości, którzy cenią komfort, elegancję, spokój i dobre jedzenie.
Podobne wartości oferuje klientom gdyński hotel Quadrille z bogatą ofertą odnowy biologicznej. Choć liczne nawiązania do "Alicji w Krainie Czarów" mogłyby sugerować, że to miejsce stworzone z myślą o dzieciach, obiekt zaprasza osoby od 16. roku życia. Motywy z opowieści o Krainie Czarów spotkamy w hotelu na każdym kroku. Już sama jego nazwa Quadrille odnosi się do tańczonego przez bohaterów opowieści kadryla. Goście jedzą posiłki w restauracji Biały Królik, a wieczorem mogą napić się wina w nawiązującym do Dnia Kapelusznika "Pubie 10/6".
Do świata Alicji wchodzimy po przypominającej szachownicę czarno-białej posadzce w holu. Oczywiście są też lustra, zapraszające by przejść na drugą stronę, a jeden z pokoi nawiązuje do stworzonej przez Tima Burtona filmowej adaptacji książki. To prawdziwa bajka dla dorosłych.
Atrakcje dla dorosłych, a może cisza i spokój
Hotele i pensjonaty dla dorosłych bardzo różnią się w swoich ofertach. Są obiekty nastawione na tzw. "dorosłe atrakcje" - wieczorne dancingi, degustacje alkoholu, masaże dla dwojga, jacuzzi w pokojach czy otwarty do późnych godzin nocnych bar.
Są też takie, jak hotel Galery69 w Dorotowie koło Olsztyna, które stawiają na nieco inny profil wypoczynku. Zdradza to już opis na stronie internetowej: "Stworzyliśmy hotel z naszych marzeń. Marzeń o ulotnych nastrojach, o śniadaniu z widokiem na jezioro i o estetyce, która inspiruje i podsyca pragnienia. O duszy zaklętej w przedmiotach. Skroiliśmy go na miarę i perfekcyjnie dopasowaliśmy do naszego stylu życia."
Nic nie muszę
Jak łatwo się domyślić wartością, którą otrzymują goście, nie jest tu przesyt atrakcji i rozmaitych aktywności. Przeciwnie. Klienci Galery69 otrzymują spokój, ciszę i możliwość chwilowego zatrzymania się tu i teraz. - Działamy od 2001 roku - wyjaśnia Tomasz Żółtowski, menadżer hotelu. - To jest odpowiednio długi czas, by dostroić ofertę do oczekiwań klientów i możliwości obiektu. Po latach doszliśmy do przekonania, że nie jesteśmy idealnym hotelem dla rodzin z dziećmi, jesteśmy natomiast idealnym miejscem dla osób dorosłych.
Czy to podróżujący biznesowo czy pary lub grupy przyjaciół znajdą tu atmosferę sprzyjającą i pracy i wypoczynkowi. - Nikt tu nie oczekuje nadmiaru atrakcji, a raczej momentu na zatrzymanie się, spokojną rozmowę przy śniadaniu czy popołudniowej herbacie, kontemplowanie pięknych wnętrz i podziwianie jeziora znajdującego się za oknem - wyjaśnia menadżer hotelu. - Kto nie szuka czasem miejsca daleko od codziennego stresu wychowania dzieci, gdzie myśli można spleść w jedno całe zdanie i wypowiedzieć je z namysłem?
Strefa ciszy
Hotel znajduje się w strefie ciszy, więc ruch turystyczny praktycznie tu nie istnieje.
- Taką scenerię wybierają osoby, które chcą móc spać spokojnie i odetchnąć od presji, że ciągle powinno się coś robić - zwiedzać, jeździć na rowerze, zawierać nowe znajomości - opowiada Tomasz Żółtowski. - Co nie znaczy, że nie można tu tego robić.
Do hoteli dla dorosłych przyjeżdżają osoby o bardzo konkretnych oczekiwaniach i mogą z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że pozostali goście mają podobne upodobania, a co za tym idzie, nie będą - choćby przez siedzenie do późna w barze czy tłumne kąpiele w jeziorze - uciążliwi dla innych.
Biorąc pod uwagę, jak dynamicznie rośnie liczba obiektów, które swoją ofertę kierują do osób 16 czy 18+, można założyć, że wielu klientów od czasu do czasu takiej ucieczki naprawdę potrzebuje.