Hua Shan - przerażający szlak w Chinach

Hua Shan znajduje się w prowincji Shaanxi, ok. 100 km na wschód od jednego z najważniejszych historycznie miast Chin - Xi’an. Święta góra ma aż pięć szczytów – najwyższy z nich to Szczyt Południowy (2160 m n.p.m.). Wielu żądnych wrażeń turystów wybiera się tam, by przejść się szlakiem, który uważany jest za najniebezpieczniejszy na świecie. 6-kilometrowa trasa wyposażona jest w łańcuchy i barierki, ale część odcinka pokonają tylko osoby o wyjątkowo mocnych nerwach.

Hua Shan - przerażający szlak w Chinach
Źródło zdjęć: © screen caters news / ap

Hua Shan znajduje się w prowincji Shaanxi, ok. 100 km na wschód od jednego z najważniejszych historycznie miast Chin - Xi’an. Święta góra ma aż pięć szczytów – najwyższy z nich to Szczyt Południowy (2160 m n.p.m.). Wielu żądnych wrażeń turystów wybiera się tam, by przejść się szlakiem, który uważany jest za najniebezpieczniejszy na świecie. Jeśli jesteś osobą o słabych nerwach, uprzedzamy, że obejrzenie wideo będzie skutkować gęsią skórką!

6-kilometrowa trasa wyposażona jest w łańcuchy i barierki, ale część odcinka pokonają tylko osoby o wyjątkowo mocnych nerwach. Drewniane deski zamontowane nad przepaścią sprawiają wrażenie, jakby miały się rozpaść pod ciężarem ludzkiego ciała. Kiedyś stanowiły gwarancję odosobnienia dla pustelników, znajdujących schronienie na zboczach, dziś przyciągają fanów ekstremalnych wypraw górskich.

Wśród nich są pochodzący z Brazylii Leonardo Pereira i jego dziewczyna Victoria Nader. Udali się na Hua Shan, ponieważ chcieli sprawdzić, czy szlak faktycznie jest niebezpieczny. 23-letni śmiałek wraz z 19-letnią wybranką serca wybrali się na podniebny spacer po wątpliwej jakości desce, ponad 2 km nad ziemią.

Młody student inżynierii stwierdził, że szlak tylko wygląda strasznie na filmikach w sieci, a w rzeczywistości dobrze się bawił. – Mogę szczerze powiedzieć, że było to najbardziej ekscytujące uczucie, jakiego doświadczyłem w życiu. Krążą pogłoski, że ginie tam ok. 100 osób rocznie, jednak w mojej ocenie zrobiono dużo w ostatnich latach, aby poprawić bezpieczeństwo – relacjonował Leonardo. Dodał także, że adrenalinę podnosi świadomość, że ścieżka jest dwukierunkowa, więc w momencie, gdy mijają się dwie osoby, trzeba naprawdę uważać, aby nie spaść. Co ciekawe (i przerażające), nie ma obowiązku używania zabezpieczeń i każdy porusza się po szlaku na własne ryzyko.

wg/udm

Wybrane dla Ciebie

Ulubiony przysmak turystów. Wyniki badań sanepidu przerażają
Ulubiony przysmak turystów. Wyniki badań sanepidu przerażają
Wraca pociąg do kultowego uzdrowiska. Bilety za 1 zł
Wraca pociąg do kultowego uzdrowiska. Bilety za 1 zł
Najlepsze miasto na city break. Chwalą za tanie piwo i zabytki
Najlepsze miasto na city break. Chwalą za tanie piwo i zabytki
Lot opóźniony o siedem godzin. Wszystko przez dwóch niesfornych pasażerów
Lot opóźniony o siedem godzin. Wszystko przez dwóch niesfornych pasażerów
Drzewa i ścieżki znikają pod wodą. Zaczęło się rok temu
Drzewa i ścieżki znikają pod wodą. Zaczęło się rok temu
Akt wandalizmu w Mielnie. "Karygodny i bezczelny"
Akt wandalizmu w Mielnie. "Karygodny i bezczelny"
Powrót po ponad stu latach. Korzystają na potęgę
Powrót po ponad stu latach. Korzystają na potęgę
Wylądował ok. godz. 10.45. Lot w pewnym momencie śledziło 30 tys. osób
Wylądował ok. godz. 10.45. Lot w pewnym momencie śledziło 30 tys. osób
Gigant w centrum Sydney. "Niecodziennie zdarza się, by wieloryb zboczył z trasy"
Gigant w centrum Sydney. "Niecodziennie zdarza się, by wieloryb zboczył z trasy"
Szaleństwo w polskim mieście. W weekend zjadą gigantyczne tłumy
Szaleństwo w polskim mieście. W weekend zjadą gigantyczne tłumy
Nawet 20 na dzień. "To są osoby z ciężkimi złamaniami"
Nawet 20 na dzień. "To są osoby z ciężkimi złamaniami"
70-latka wjechała w ogródek kawiarniany w Krakowie
70-latka wjechała w ogródek kawiarniany w Krakowie