Internauci oburzeni. Nadleśnictwo pospieszyło z wyjaśnieniami
Rezerwat przyrody Białe Ługi znajduje się w województwie świętokrzyskim. Ze względu na specyfikę tego miejsca, czyli torfowisko, naukowcy od lat pracują nad ochroną tego wspaniałego rezerwatu. Konieczne okazuje się radykalne działanie, co oznacza usuwanie niepotrzebnych roślin, które pobierają znaczne ilości wody. Niektórzy internauci zdają się nie rozumieć problemu.
29.03.2021 11:38
Coraz częściej słyszymy, że w naszym kraju zostały wycięte drzewa po to, aby stworzyć zabetonowany plac w środku miasta. Wiele osób oburza się na takie działanie i publicznie sprzeciwia podobnych inicjatywom. Niedawno w social mediach pojawiły się wpisy oburzonych internautów, którzy nie rozumieją niektórych działań osób zajmujących się ochroną przyrody.
Nadleśnictwo opisuje ważną sprawę
Miłośnicy polskiej przyrody niedawno zauważyli pewne zmiany w rezerwacie Białe Ługi. Chodzi mianowicie o tzw. obrączkowanie drzew, które wywołało skrajne emocje u niektórych. Na profilu na Facebooku poświęconym Nadleśnictwu Daleszyce pojawiła się bardzo ważna informacja i wyjaśnienie.
Jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu, w sieci zaczynają pojawiać się zdjęcia pochodzące z rezerwatu, które wywołują wiele emocji. W związku z tym leśnicy zdecydowali się na szczegółowe objaśnienie sytuacji.
"Obniżający się od lat poziom wód gruntowych powoduje, że na dużej części torfowiska postępuje dynamicznie sukcesja naturalna, która dla tych zbiorowisk jest degradująca. Innymi słowy, torfowisko zarasta roślinnością krzewiastą i drzewiastą co dodatkowo potęguje transpirację i pogłębia proces wysychania" - czytamy.
Obrączkowanie drzew w lesie
W związku z próbą ratowania torfowiska podjęło decyzję o obrączkowaniu drzew, które w zaistniałej sytuacji jest naprawdę konieczne. "Nie jest więc aktem wandalizmu, a realizacją przemyślanych działań mających na celu utrzymanie bardzo cennych siedlisk przyrodniczych" - czytamy w dalszej części wpisu.
W jednym z komentarzy Nadleśnictwo Daleszyce dodało również, że nikogo nie obwiniają o złe intencje, ale widok pozbawionych kory drzew mógł wywołać skrajne emocje. Dlatego chcąc uniknąć rozprzestrzenienia się błędnych informacji, przedstawiono wyjaśnienie sprawy.