Wczasy w Chorwacji - atrakcje Istrii
- Pokażę wam, z czego słynęła Istria w czasach mojej młodości - oznajmia Voja i odbija w prawo. Wjeżdżamy do Rasy. Na elewacjach domów pastelowy róż wymieszany z sadzą. - Wydobywano tu najwięcej węgla w całej Jugosławii. Pozamykali kopalnie, a węgiel przypływa z Chin. O budowie Rasy zdecydował Mussolini. Faszystowskie Włochy zbroiły się, wzrastało zapotrzebowanie na surowce. W ciągu 547 dni wzniesiono górnicze miasto o układzie linearnym. Najdalej stanęły rzędy jednopiętrowych domów robotniczych. Prostokątny plac oddzielił je od willi wysokich urzędników i dyrektorów kopalni. Z dawnej zabudowy placu pozostał ratusz. Niegdysiejsza siedziba partii faszystowskiej zdumiewa zestawieniem różu, błękitu i pomarańczu na fasadzie. Stoi tu też kościół św. Barbary. Wygląda jak górniczy wózek odwrócony do góry nogami. Brakuje posągu robotnika-wojownika. Zniszczyli go Jugosłowianie, gdy w 1947 r. świętowali decyzję o odebraniu półwyspu Włochom. Ciekawi nas, dlaczego zamknięto kopalnię. - Przemysł przegrał z
turystyką. Wydobycie węgla zdestabilizowało podłoże. Pobliskiemu zabytkowemu Labinowi *groziła zagłada. Tego wieczoru ze średniowiecznych murów Labina spoglądamy na połyskujący w dole *Adriatyk. Wybrzeże rozbłyska setkami świateł. Wzruszeni snujemy się sennymi uliczkami. Każda z epok zostawiła na Istrii swoje ślady - potęgi, bogactwa, zagrożenia, wojny. Co pozostanie po współczesności? Nie wiadomo. Chorwaci uważają jednak, że najcenniejsze, co mogą zrobić, to ocalić dorobek przeszłości.