Jak się spakować i nie zwariować
Świat się zmienia, a my wraz z nim. Nasze potrzeby stają się coraz większe, również wakacyjne wyjazdy muszą spełniać nasze oczekiwania. A gadżetów mogących ułatwić nam wakacyjne życie jest coraz więcej.
04.08.2009 | aktual.: 09.05.2013 14:52
W czasach, kiedy na drogach królował Fiat 126p, wyjeżdżający na urlop pakowali się w zaledwie 100-litrowy bagażnik. Z rozmysłem upychali niezbędne bagaże nawet na dach. W tak małe autko mieścił się wielki niczym świnka namiot, gumowe materace, butla gazowa i oczywiście torby i walizy.
Po 30 latach, kiedy niemalże każda rodzina dysponuje swoimi czterema kółkami, których bagażniki mają kilkakrotnie większą pojemność, wakacyjne pakowanie nadal jest nie lada wyzwaniem. Wciąż brakuje miejsca, a niezbędne przedmioty bez zmian nie chcą zwiększyć swojej elastyczności.
Chociaż współczesne namioty mieszczą się w torbie o wymiarze 30x70 cm i ważą kilka kilogramów, śpimy na matach, a większość urządzeń podpinamy pod samochodową zapalniczkę, to asortyment wakacyjnych pakunków wciąż się powiększa. Bo jak tu nie zabrać na rodzinny wyjazd ulubionego psa-maskotki naszego szkraba – nie zważając na fakt, że zajmuje on miejsce jednego z pasażerów.
Upchnąć, co nieupychalne
Obserwując zmagania urlopowiczów podczas pakowania, projektanci starają się wyjść im naprzeciw i zmniejszyć jak się tylko da wszelkie sprzęty.
Rower – to najczęstszy towarzysz samochodowych eskapad. Co prawda jeśli posiadamy kombi zmieści się w bagażniku, ale jedynie w sytuacji kiedy wakacje spędzamy samotnie. Można oczywiście postarać się o bagażnik na dachu, ale dzięki temu za kwotę dodatkowo wypalonego paliwa, można równie dobrze kupić nowy wehikuł w miejscu docelowym. Na szczęście Czech Josef Cadek wymyślił, jak z dwóch kół, ramy, kierownicy i siodełka uzyskać po złożeniu jedno koło, z którego nic nie sterczy. Rama jest okrągła i to w niej się mieszczą po złożeniu wszystkie części. Produkcja ma ruszyć w 2010 roku.
Lubisz nawet na biwaku jeść w cywilizowanych warunkach – specjalnie dla Ciebie powstał zestaw DoNuts. Składa się z wielkiej (1,9 m średnicy) nadmuchiwanej opony, która służy jako siedzisko, i nakładanego na nią stolika. Może z niego wygodnie korzystać do 6 osób. Przy pakowaniu zajmuje jedynie spód bagażnika.
Komfort siedzenia w każdych warunkach zapewni natomiast fotel z podgłówkiem, podnóżkiem oraz bocznymi oparciami i z otworem na szklaneczkę. Krzesła projektu Fina Hannu Kähönena (2F Folding Chair), wykonane z brzozowej sklejki, składają się w dwie strony, i w zależności od tego mają kolor biały lub czarny. Po złożeniu mają zaledwie 2,5 cm grubości.
A na koniec sprawa niezmiernie ważna – sedes. Nie chcemy oczywiście proponować zabierania ze sobą ciężkiej porcelanowej muszli, a składany tekturowy sedes o wdzięcznej nazwie Shit Box. Przyda się z pewnością w niejednej sytuacji. Jest to pierwszy projekt firmy Brown Corporation. Kupuje się go z zestawem dziesięciu biodegradowalnych woreczków, wybierając spośród dwóch rozmiarów, dla dzieci i dorosłych.
Rozsądku nigdy za wiele
Świat się zmienia, a my wraz z nim. Nasze potrzeby stają się coraz większe, również wakacyjne wyjazdy muszą spełniać nasze oczekiwania. Jak widać gadżetów mogących ułatwić nam wakacyjne życie jest coraz więcej. Pamiętajmy jednak zawsze o rozwadze i oszczędzajmy urlopowe nerwy. Podczas każdego wyjazdu ważniejsza jest atmosfera i dobry nastrój, niż nawet najbardziej nowoczesny namiot, sprzęt pływający czy ilość spakowanych sukienek. Wszystkim wyjeżdżającym jak najbardziej elastycznych bagażników życzymy.