27.04.2008 – 20 dzień wyprawy
Zresztą był to kolejny ciepły dzień. Na jednym z termometrów było 22 stopnie! Po rozstaniu się z Aleksiejem, ustaliłem z Siostrą Ireną, jak dotrzeć w poniedziałek do lekarza (na mojej mapie nie było tej ulicy - jest już na obrzeżach Moskwy) oraz podziękowałem Ks. Józefowi za wszelkie łaski i życzliwość z jego strony - jutro wyjeżdża do Polski na miesiąc, bo kończy mu się wiza.