300 km na godzinę
Davidsson wyruszyła w trasę 15 listopada minionego roku, a biegun zdobyła w wigilię Bożego Narodzenia, 24 grudnia. Obecnie trwa podróż powrotna na tej samej trasie. Tym razem kobieta wspomaga się latawcem i wykorzystując tzw. wiatry katabatyczne, które mogą osiągać nawet 300 km na godzinę, w znacznie szybszym tempie przemieszcza się ku wybrzeżu. Zapewnia, że po powrocie do domu planuje sobie zrobić krótką przerwę, ale z pewnością nie jest to ostatni z jej ekstremalnych wojaży.