Był tu Obama, Ban Ki Mun, i połowa Hollywood
W ofercie jego biura jest "filantropijne safari". W Nairobi agencji oferujących takie wycieczki są setki. "Niezapomniane przeżycie", "Fascynujące miejsce", "42 plemiona różnych wyznań na obszarze dwóch kilometrów kwadratowych", a także "Milion ludzi w największych slumsach Afryki" i "Pomóż potrzebującym" - można przeczytać w ulotkach reklamowych licznych biur. Nic dziwnego, że Kibera z biegiem lat zdobyła sławę największych slumsów Afryki, w których mieszka milion, a może nawet półtora miliona ludzi. Problem polega na tym, że te liczby powtarzane przez setki międzynarodowych organizacji dobroczynnych i agencje turystyczne nie mają nic wspólnego z prawdą.