Lufthansa wprowadziła nowy zakaz. Wszystko przez to, co robili pasażerowie
Jeszcze do niedawna pasażerowie notorycznie wkładali do walizek jedną rzecz. Trafiała ona wraz z nimi do luku bagażowego, co jak twierdzi linia lotnicza, miało wpływ na bezpieczeństwo lotu. Dlatego Lufthansa zdecydowała się na wprowadzenie nowego zakazu.
13.10.2022 | aktual.: 13.10.2022 10:08
Ostatni czas w branży lotniczej nie należał do najprzyjemniejszych. Chaos i brak rąk do pracy na wielu europejskich lotniskach powodowały nie tylko wielogodzinne opóźnienia, ale i notoryczne zagubienia bagaży podróżnych.
Lufthansa zakazała przewożenia lokalizatorów w bagażu
Pasażerowie, chcąc mieć pewność, że będą wiedzieli, gdzie znajdują się ich walizki, zaczęli zaś umieszczać w nich lokalizatory. To jednak nie spodobało się liniom lotniczym. Dlatego Lufthansa jako pierwszy przewoźnik na świecie postanowił zakazać przewożenia w bagażu włączonych lokalizatorów.
Choć głównym powodem, dla którego Lufthansa postanowiła wprowadzić ten zakaz mają myć względy bezpieczeństwa, to pasażerowie mają na ten temat inne zdanie.
Niektórzy sądzą, że linii lotniczej przeszkadzało to, że pasażerowie potrafili wskazać miejsce położenia swoich walizek, nawet wtedy, gdy linia lotnicza je zgubiła i nie potrafiła ich odnaleźć.
Lufthansa zapewnia jednak, że chodzi wyłącznie o kwestie bezpieczeństwa, a lokalizatory nadal mogą być przewożone w bagażach, ale nie mogą być włączone. Chodzi o to, by nie przesyłały sygnału.
Zakaz przewożenia lokalizatorów wymysłem Lufthansy?
Nowy zakaz kłóci się jednak z obowiązującymi przepisami, które zabraniają przewożenia w bagażu rejestrowanym urządzeń z baterią litowo-jonową, a lokalizatory takiej baterii nie mają.. Nadawany przez nie sygnał jest natomiast zbyt słaby, by wpływać na bezpieczeństwo lotu.
Podobne zdanie na temat przewożenia lokalizatorów ma amerykańska Administracja ds. Bezpieczeństwa Transportu (FAA), która pozwala na ich obecność zarówno w bagażu podręcznym, jak i rejestrowanym.
Źródło: pasażer.com, "Fly4free"