Madryt - smak miasta
Desery i kawa towarzyszą Hiszpanom podczas leniwych poranków. A wieczorami? Mieszkańcy Madrytu, jak większość rodaków, rozpoczynają nocne świętowanie od spotykania się w barze. Ten pierwszy bar jest zawsze pretekstem do tego, żeby po kilku minutach przejść do kolejnego, tam mogą przecież być inni znajomi, więc warto upewnić się kogo tam możemy spotkać. Popularne imprezowe rewiry to dzielnice Malasana i Chueca. Nie brakuje w nich barów tapas. Mało jest bowiem rzeczy tak typowo hiszpańskich jak "tapeo", czyli wędrowanie od baru do baru, aby przy lampce czerwonego wina lub kuflu piwa delektować się małymi przekąskami lub przystawkami. Na ogół stoi się opartym o kontuar baru i wybiera z kontuaru to, na co ma się ochotę: trochę tego, trochę tamtego: tapas, pinchos, montaditos, raciones... To bardzo hiszpański sposób na szybki posiłek w ciągu dnia lub kolację i towarzyskie spotkanie wieczorem. Czym jest "tapa"? To mała zakąska, którą dołącza się do napitku. Przynajmniej tak było na początku. Istnieje wiele
teorii powstania zwyczaju tapas. Najbardziej powszechna odnosi się do zwyczaju z XIX w., powszechnego w barach andaluzyjskich, czyli do przykrywania niewielkich szklanek wina kawałkiem chleba z plasterkiem wędliny.