"Marsjańskie" niebo w Kalifornii. Jest efektem ogromnych pożarów
To już kolejne lato, podczas którego pożary trawią amerykański stan Kalifornia. Żywioł pochłania tak ogromną część terenów, że dym przesłania niebo nawet w oddalonych od ognia lokalizacjach. Mieszkańcy m.in. San Francisco mogą zobaczyć obrazy rodem z apokalipsy.
Pożary lasów często występują w Kalifornii, przede wszystkim od sierpnia do listopada, jednak od kilku lat są one wyjątkowo tragiczne w skutkach. Najbardziej dramatyczny przebieg w ostatnich dekadach miał w 2018 r. Wówczas doszczętnie zniszczone zostało 27-tysięczne miasteczko Paradise (w sumie w całym stanie spłonęło 19 tys. budynków) i miliony hektarów lasów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Niebo jak z innej planety
Niestety, także 2020 r. nie jest łaskawy dla Kalifornijczyków, a skutki trwających od sierpnia pożarów są widoczne m.in. w San Francisco. Gdy jego mieszkańcy obudzili się w środę rano, niebo miało kolor pomarańczowy. Do tej pory ogień na terenie stanu strawił obszar o wielkości ponad 950 tys. ha.
- To straszne uczucie. Powietrze ma dziwny zapach, choć nie jest to zapach pożarów, jak można by się spodziewać - powiedział w rozmowie z NBC News Kim Hart, mieszkaniec dzielnicy Hayes Valley w San Francisco. Dodał, że można odnieść wrażenie, że to wschód słońca niczym w pięknej bajce. W rzeczywistości to obraz jak z piekła.
"TVN Meteo" przekazało o ostrzeżeniu ze strony Narodowej Służby Pogodowej w Stanach Zjednoczonych. (NWS). Poinformowała ona, że sytuacja związana z widocznością może się pogorszyć przed weekendem, gdy część dymu opadnie z wyższych poziomów w atmosferze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: WP, TVN Meteo
Pożar w Boeingu 767-300. Silnik samolotu Atlas Air stanął w ogniu, przerażające nagrania