Mauritius. Tęczowe wspomnienia
Rajską wyspę nazwałabym wyspą tęczową. Bo tam zawsze gdzieś kropi deszcz i zaraz świeci słoneczko, gdzieś zawsze pojawia się tęcza. Mogłyśmy tego doświadczyć podczas górskiej wspinaczki na szczyt Le Pouce, skąd było widać niemal całą wyspę. Odległe góry, rozległe szachownice pól trzciny cukrowej, wioski, otoczone błękitem oceanu spięła po krótkiej, ciepłej ulewie wspaniała, kolorowa tęcza.