Moskwa. Kreml, matrioszki i Arbat
Niektórzy nazywają ją molochem o nieludzkiej twarzy, narzekają na ogromne odległości i szerokości prospektów; inni kochają jej wielokulturowość, barwność i rozmach. Na pewno jednak rosyjska stolica jest miastem, które nikogo nie pozostawia obojętnym.
Niektórzy nazywają ją molochem o nieludzkiej twarzy, narzekają na ogromne odległości i szerokości prospektów sprawiające, że przejście przez ulicę staje się wyczynem na miarę biegu sprinterskiego; inni kochają jej wielokulturowość, barwność i rozmach. Na pewno jednak rosyjska stolica jest miastem, które nikogo nie pozostawia obojętnym.