Muztagh-Ata, Pamir
W idealnych warunkach podczas wspinaczki jest niepokojąco wręcz cicho i pusto, a po chłodzie i wietrze nie ma śladu. Pozostają zatem tylko znój, krótki oddech i mozolne przesuwanie rakiet śnieżnych do góry. Wokół roztacza się jaskrawa, świdrująca mózg i kłująca w oczy biel. Niebo jest pogodne i przyjazne, za to podniżej kłębi się gęste morze chmur, co jeszcze bardziej potęguje poczucie oderwania od świata. Gdzieniegdzie spośród gęstej powłoki chmur strzelają pojedyncze, rosnące i niknące w oczach cumulusy. Słońce pieści twarze i wysusza wargi, które bez przerwy trzeba smarować kremem.
Przeczytaj więcej o wyprawie na Muztagh-Ata