Myanmar czyli Birma
Podróżując po Birmie turysta nie dostrzega braku wolności, cierpienia. Piękne świątynie, egzotyka, krajobrazy, biedni i pełni godności ludzie R11; podróżnik widzi tylko atrakcyjne obrazki. Nawet jeśli ktoś mówi po angielsku, niechętnie wyraża swoją opinię o władzy, niechęć do niej tylko się odczuwa. My, ludzie z Zachodu, nie zbliżymy się do przepełnionych nieszczęśnikami obozów pracy. Gdy jechaliśmy mikrobusem na wschód od Mandalay rzadko uczęszczaną przez cudzoziemców drogą, mignęło nam za oknem jedno z takich więzień R11; kamieniołomów. Setki ludzi poruszały się w białym pyle, w białych drelichach i białych kapeluszach. Ilu tam było ludzi, których jedyną winą było R22;nieprawomyślneR21; myślenie?