Nadleśnictwo Niepołomice. Ogromna kara za zaśmiecanie lasu
Prawie 5 tys. zł za wyrzucenie śmieci w lesie musi zapłacić mieszkaniec Krakowa, który zamiast od razu zawieźć je na wysypisko postanowił zaoszczędzić i zostawił je w lesie. Ta decyzja okazała się bardzo nieopłacalna. "Sprawcy wykroczeń tego typu niech już nie liczą na mandaty po 200-300zł. To nie te czasy" - napisali na Facebooku leśnicy.
Problem śmieci w lasach wraca jak bumerang, a właściwie to nie znika z nich ani na chwilę. Polacy zapominają, że to, co do lasu przynieśli, powinni zabrać ze sobą. Ale niestety nie chodzi tylko o papierki czy butelki po napojach. Polacy coraz częściej kombinują i zamiast na wysypiska, śmieci wywożą do lasów. A to często bardzo niebezpieczne, bo trafiają tam np. odpady budowlane, stare lekarstwa czy nawet beton.
Niepołomice - zamiast na wysypisko śmieci trafił do lasu
O tym, że nie warto wywozić śmieci do lasu przekonał się niedawno mieszkaniec Krakowa, który na co dzień zajmuje się sprzątaniem strychów, piwnic, skręcaniem mebli oraz wywozem śmieci. Otrzymał zlecenie od firmy remontującej mieszkanie w centrum miasta i zamiast przetransportować odpady poremontowe w wyznaczone miejsce, zostawił je... w Puszczy Niepołomickiej.
Wywiózł ok. 1,50 m sześc. różnych śmieci, w których znalazły się m.in. pudła, kartony, folie, styropian, muszla klozetowa oraz opakowanie po telewizorze.
Rekordowa kara za wywóz śmieci do lasu
Straży leśnej udało się bez problemu ustalić miejsce pochodzenia odpadów oraz sprawcę, który ostatecznie przyznał się do popełnienia wykroczenia.
"Początkowo zaprzeczał, aby miał cokolwiek wspólnego ze sprawą. W trakcie przesłuchania, po przedstawieniu zarzutu, zrozumiał, że nie wywinie się od odpowiedzialności. Przyznał się do zarzucanego czynu i zobowiązał do uprzątnięcia śmieci z lasu. Miał pecha, bo intensywnie padało i wyrzucone w lesie odpady nasiąknęły deszczem. Po wywiezieniu ich na wysypisko zapłacił 250 zł, o 100 zł więcej niż gdyby wywiózł je suche" – relacjonują leśnicy w poście na Facebooku.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Rejonowego w Wieliczce za wywiezienie śmieci do Puszczy Niepołomickiej mężczyzna musi zapłacić 4 tys. zł kary grzywny, 400 zł opłaty od wymierzonej kary oraz 70 zł kosztów postępowania. Po doliczeniu opłaty w wysokości 250 zł za wywiezienie odpadów poremontowych na wysypisko, kara finansowa wyniosła w sumie 4720 zł.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Śmieci w lesie - kary są za małe?
"Sprawcy tego rodzaju wykroczeń muszą liczyć się z tym, że kary finansowe mogą być równie surowe" - informują leśnicy z Nadleśnictwa Niepołomice.
Internauci są oburzeni zachowaniem mężczyzny. Niektórzy uważają też, że kara nie jest wystarczająca. "Ta kara jest za mała. Powinno być z 20 tys. zł, to by się ludzie bali" napisała jedna z internautek. "Optymalnie byłoby 50 tys. zł i wyrok w zawieszeniu - to już by dało do myślenia, chociaż temu kto, to robi myślenie chyba sprawia ból" - dodał bezlitośnie inny obserwator.
"Sprawcy wykroczeń tego typu niech już nie liczą na mandaty po 200-300zł. To nie te czasy" - czytamy we wpisie na Facebooku na profilu Straż Leśna.
Źródło: Lasy Państwowe