Najmniej przyjazne miasta do życia - Norylsk, Rosja
Odcięte od świata rosyjskie miasto Norylsk, w którym panują siarczyste mrozy, przez znaczną część roku pogrążone jest w ciemnościach. Położone jest 300 km na północ od koła polarnego. Ludzie tutaj nie cierpią z powodu głodu, nie są też napiętnowani. Jednak miasto jest ponure i przygnębiające. Zimą panuje tu 50-stopniowy mróz (w trakcie wichur i zamieci temperatura spada poniżej 60. stopni poniżej zera). Ujemne wartości na termometrze notowane są średnio przez 280 dni w ciągu roku. Norylsk jest największym miastem z najdalej wysuniętych na naszej półkuli i ostatnim, jaki spotkamy w drodze do Arktyki. Śnieg bardzo często zmienia barwę z białego na czarny, co jest efektem silnego zanieczyszczenia powietrza. Przemysł doprowadził do tego, że jest to jedno z najbardziej skażonych miejsc na ziemi. W Norylsku wydobywa się ogromne ilości metali - ok. pół miliona ton miedzi, niklu i 2 mln ton dwutlenku siarki. Wydobywa się i wytapia również kobalt, platynę i pallad. Poza brudnym śniegiem, w powietrzu unosi
się cały czas zapach siarki. Średnia długość życia tutejszych pracowników jest o 10 lat krótsza niż wynosi średnia w Rosji. Żaden obcokrajowiec nie ma wstępu do tego miasta. Mogą tam wjeżdżać i mieszkać wyłącznie Rosjanie mający stałe obywatelstwo oraz przedsiębiorcy z Białorusi.