Maroko – czym zajmuje się gospodyni?
Ta sytuacja przydarzyła się kilka lat temu naszej redaktor naczelnej. Na lotnisku Marrakesz Menara podróżniczka pokazuje paszport i słyszy pytanie: „Czym się pani zajmuje?”. Bez mrugnięcia okiem odpowiada, że prowadzi gospodarstwo domowe. Celnik prosi ją, by zdefiniowała, co to znaczy. Nie do końca usatysfakcjonowany wyjaśnieniami dziennikarki, każe jej wymienić prace domowe, jakie wykonuje każdego dnia. Choć nie jest w pełni przekonany, udziela jej w końcu pozwolenia na wjazd do kraju. Chyba tylko po to, by podczas kolejnych podróży mogła być zapytana na przykład o to, czy nie przewozi nielegalnie Ukraińca (na polsko-ukraińskiej granicy) lub czy planuje dziecko z Kirgizem (w czasie odprawy paszportowej do Kirgistanu).