Nie taki Dracula straszny
Ową dyskryminację widać i dziś – do niejednej cerkwi wchodzi się przez ciasną bramę, wciśniętą między … sklepy. W jednej z nich trafiłem na niespotykany u nas sposób spowiadania – najpierw grupka staruszek w czarnych chustkach pochylając głowy stworzyła przed ikonostasem wraz z popem zwarty krąg (coś, jak na meczu rugby), cicho wyszeptała modlitwę i rozpoczęto spowiadanie. Co ciekawe – obyło się bez konfesjonału, bo siedzący kapłan jedynie zarzucał na głowy klęczących przed nim kobiet szeroką stułę.