Niemcy. Z hotelu w kurorcie Cuxhaven nie skorzystają otyli goście
Ważysz powyżej 130 kg? Nie będziesz mógł wypocząć w jednym z hotelików w popularnym mieście uzdrowiskowym nad Morzem Północnym. Właścicielka podała powody wprowadzenia nietypowej zasady.
Właścicielka Beachhotel Sahlenburg ma złe wspomnienia związane z przyjmowaniem gości z nadwagą. Po tym, jak pod ważącym ponad 130 kg turystą zawaliło się łóżko, kobieta postanowiła zmienić zasady dotyczące osób korzystających z jej obiektu noclegowego.
Kiedy informacja na temat ośrodka Beachhotel Sahlenburg obiegła sieć, na właścicielkę spadła fala krytyki. Ta jednak tłumaczyła, że miała powody, aby zmienić regulamin. W rozmowie z niemieckimi mediami wyjaśniła, że designerskie meble w budynku nie wytrzymują naporu zbyt ciężkich osób – pod jedną z nich zawaliło się łóżko, a klient wystąpił o odszkodowanie. Sprawa została rozstrzygnięta pozasądowo.
Ponadto – jak przekazała właścicielka – meble, które ma w pokojach, są niewygodne dla otyłych gości, więc mogliby później wystawiać jej negatywne oceny na portalach rezerwacyjnych. Dlatego na stronie obiektu pojawił się komunikat, że "we względu na odpowiedzialność chcielibyśmy zaznaczyć, że wnętrze nie jest odpowiednie dla osób o masie ciała większej niż 130 kg".
- Chcę mieć designerski hotel, więc chcę ładne meble - mówiła w rozmowie z magazynem "buten un binnen" Angelika Hargesheimer z Beachhotel Sahlenburg. Zapewniła, że decyzja nie ma charakteru dyskryminacyjnego. I rzeczywiście, przepisy zdają się stać po jej stronie.
Ustawa o równym traktowaniu (AGG) w Niemczech nie uwzględnia kwestii wagi, co sprawia, że walka klientów z właścicielami hoteli w tym sporze jest utrudniona. - Tylko wtedy, gdy osoba z nadwagą osiągnie próg niepełnosprawności, może istnieć ochrona przed dyskryminacją wyjaśnił Sebastian Bickerich z Federalnej Agencji Antydyskryminacyjnej.
Źródło: ZDF, buten un binnen
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl