Niemieccy pasażerowie boleśnie odczuli bankructwo Air Berlin. Ceny biletów wyższe nawet o... 300 proc.
Po zakończeniu działalności Air Berlin ceny lotów krajowych Lufthansy wzrosły średnio o 30 proc., choć zdarzają się też zdecydowanie bardziej radykalne wzrosty. Szef niemieckich linii twierdzi, że przewoźnik nie zmieniał polityki biletowej, jednak sprawie przygląda się niemiecki urząd antymonopolowy.
Dość szybko uwagę niemieckich mediów przykuły idące w górę ceny biletów Lufthansy, która po bankructwie Air Berlin na wielu trasach stała się monopolistą. Jak podaje serwis Fly4Free, bilety w skali miesiąca podrożały przeciętnie o 30 proc., a najbardziej zmianę tę odczuli pasażerowi klasy biznesowej. W niektórych przypadkach wzrosty są jeszcze bardziej spektakularne: np. za bilet z Berlina do Frankfurtu trzeba zapłacić o 60 proc. więcej niż przed miesiącem, a Monachium do Dusseldorfu – aż o 300 proc.
Carsten Spohr, prezes Lufthansy, zarzeka się, że przewoźnik nie manipulował cenami. Jak twierdzi, droższe bilety to rezultat tego, że w obliczu mniejszej liczby miejsc na rynku najtańsze bilety są wyprzedawane z dużym wyprzedzeniem czasowym.
Sprawie przyjgląda się niemiecki urząd antymonopolowy. Czy wykaże jakieś nieprawidłowości? To się okaże pewnie niedługo. Z pewnością jednak bankructwo Air Berlin jeszcze da się pasażerom we znaki.