Niezwykłe znalezisko w Argentynie. Nikt nie spodziewał się takiego odkrycia
Rolnik przypadkowo natknął się na olbrzymią skamielinę. Początkowo myślał, że to ogromne, prehistoryczne jajo. Gdy na miejsce przybyli naukowcy, nie mogli uwierzyć w to, co widzą.
Dla mieszkającego niedaleko Buenos Aires rolnika José Antonio Nievas to miał być zwyczajny dzień pracy. Gdy znajdował się nad brzegiem kanału, aby umyć narzędzia, jego uwagę przykuł skrawek ciemnej skorupy. Mężczyzna zaczął oczyszczać ją z ziemi, będąc przekonanym, że odnalazł olbrzymie jajo dinozaura sprzed kilku tysięcy lat. Zawołał członków swojej rodziny i sąsiadów, jednak nikt z nich nie miał odwagi sprawdzić, czym w rzeczywistości jest tajemnicze znalezisko. Farmer skontaktował się z miejscową policją, z kolei ta z Uniwersytetem Przyrodniczym w Buenos Aires.
Zagadkę rozwiązali dopiero naukowcy, którzy przybyli na miejsce. Po zbadaniu pobranych próbek i przyjrzeniu się skorupie doszli do wniosku, że czarna skamielina jest pozostałością po glyptodonie — prehistorycznym pancerniku, wymarłym pod koniec epoki lodowcowej. Oznacza to, że okrywa szczerbaka ma co najmniej 10 tys. lat.
Badacze byli zdumieni, że skamielina zachowała się w tak świetnym stanie. Wyraźnie widać na niej tysiące niewielkich płytek tworzących pancerz. Znalezisko przewieziono do laboratorium. Docelowo ma trafić do Muzeum Archeologicznego w stolicy Argentyny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl