Niezwykłe znalezisko. Szczątki czekały na odkrycie prawie dwa tys. lat
Grupa archeologów dokonała w Pompejach wielkiego odkrycia. Wydobyto szczątki dwóch ofiar erupcji wulkanu, która miała miejsce niemalże dwa tys. lat temu.
Grupa archeologów już od pewnego czasu prowadzi prace w miastach w regionie dzisiejszej Kampanii we Włoszech. Na szczątki natrafiono w Dziewiątym Regionie Pompejów. Wcześniej w czasie wykopalisk w tym miejscu odkryto także piekarnię, budynki mieszkalne, a w nich pokoje ozdobione drobnymi rysunkami.
Odkrycie w Pompejach
Szczątki dwóch osób zostały znalezione w zamkniętym, małym pomieszczeniu, które według archeologów było sypialnią. Zdaniem ekspertów została ona wybrana jako schronienie w czasie erupcji Wezuwiusza, która miała miejsce w 79 r. n.e.
Jak tłumaczą eksperci, materiał wulkaniczny najprawdopodobniej nie wdarł się do sypialni. Archeolodzy twierdzą jednak, że para została w niej uwięziona i zginęła z powodu przysypania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turyści popełniają błąd, omijając to miejsce. "Turkusowa woda i piękne plaże"
Znalezione ciało kobiety znajdowało się na łóżku. "Każdy zauważył, że miała przy sobie mały skarb ze złotymi, srebrnymi i brązowymi monetami oraz biżuterią, w tym parą złotych i perłowych kolczyków" - czytamy w komunikacie Parku Archeologicznego w Pompejach.
Gratka dla archeologów
Badacze podkreślają, że takie odkrycia są dla nich bardzo znaczące, bowiem dostarczają kluczowych informacji o mieszkańcach starożytnych miast. Dzięki temu grupy archeologów mogą odtworzyć ostatnie chwile życia tamtejszej ludności przed katastrofą, a także zrekonstruować miejsca, w których żyli poszczególni ludzie.
Warto dodać, że w 79 r. n.e., gdy miasto zostało zasypane popiołem z lawą po wybuchu Wezuwiusza, w Pompejach mieszkało ok. 20 tys. osób.
Źródło: CNN/abcnews.go.com