"Pamiątka" z chorwackich wakacji. Kiedy otworzył bagażnik, przeżył szok
Mieszkaniec Wilanowa nie spodziewał się, że po urlopie w Chorwacji przywiezie coś więcej, niż miłe wspomnienia. Był w błędzie. Za towarzysza podróży miał jadowitego pająka, którego zobaczył dopiero u jej celu. Na szczęście, szybko zajęły się nim odpowiednie służby.
Warszawiak po zaskakującym odkryciu od razu wezwał Ekopatrol. – Gdy przyjechaliśmy pod wskazany adres zgłaszający przekazał nam niewielki pojemnik z pająkiem w środku – poinformowała mł. str. Sylwia Dwurzyńska z referatu ds. ekologicznych warszawskiej straży miejskiej. Pająk o czterech parach oczu zamieszkał już w herpetarium przy stołecznym ZOO.
Urlopowicz musiał urodzić się pod szczęśliwą gwiazdą. Nieproszony "gość" jest bardzo szybkim i jeszcze bardziej niebezpiecznym drapieżnikiem. Należy do grupy wilczych pająków o wyjątkowo trującym jadzie, którego mógł użyć wobec swojego "przewoźnika". Może odpuścił właśnie dlatego, że odbył bezpłatną i zapewne przyjemną, zagraniczną wycieczkę.