Panie na wulkanie
Poza tym, program obfitował w spotkania z kolonialną tradycją, hinduską i kreolską kulturą. – Uczyłyśmy się na plaży bezludnej wysepki pływania z maską i fajką oraz segi - tańca dawnych niewolników. Uczestniczyłyśmy w uroczystościach w hinduskiej świątyni, a nasze ciała oprócz opalenizny ozdobiły hinduskie znaki tilaka i mehendi czyli zmywalne tatuaże – dodaje przewodniczka.