Suweniry i herbata
Oczywiście, że pytają czy nie chcielibyśmy podwózki, ale nie są nachalni. Odnieśliśmy wrażenie, że są bardzo dumni z tego, kim są i dbają o swoją godność. Można z nimi normalnie porozmawiać o rzeczach innych niż ich wielbłądy czy paciorki, które akurat sprzedają. Odwiedzając stragan, można być pewnym, że zostaniemy poczęstowani herbatą. W tym momencie osobom, które odwiedzały takie zakątki świata, jak Maroko czy Turcja, może zapalić się czerwona lampka ostrzegawcza pt. „napoją herbatą, a później zaczną ze zdwojoną siłą nagabywać do kupna choćby najmniejszego suweniru”. Nic z tych rzeczy. Możemy spokojnie napić się herbaty i pogadać. Gospodarz straganu może poprosi o obejrzenie jego towarów, ale jeśli powiemy, że nie jesteśmy zainteresowani, albo że nic nam nie pasuje, nie będzie miał z tym żadnych problemów i zostaniemy pożegnani równie serdecznie, jak zostaliśmy przywitani.