Trwa ładowanie...

Pilot przeżył horror. Chciał tylko wyjść po zakupy, a otarł się o śmierć

Pracownik brytyjskich linii lotniczych przeszedł przez piekło, które spotkało go w drodze na zakupy w Republice Południowej Afryki. Pilot został porwany, okradziony i dotkliwie pobity. Wszystko przez staruszkę, która poprosiła go o pomoc.

Pilot został napadnięty w Republice Południowej AfrykiPilot został napadnięty w Republice Południowej AfrykiŹródło: Adobe Stock, fot: sopotnick
d1ttpms
d1ttpms

Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło podczas postoju w Republice Południowej Afryki. Pilot pracujący dla British Airways postanowił skorzystać z wolnego czasu i wybrał się na zakupy. Opuścił hotel dla załogi, który znajduje się w Melrose Arch i udał się do supermarketu Chackers Bluebird, na północ od kompleksu, w którym przebywał.

Pilot British Airways został porwany i dotkliwie pobity

Na parkingu obok supermarketu podeszła do niego starsza kobieta i poprosiła o pomoc w zaniesieniu jej siatek z zakupami do samochodu.Kiedy dotarli do wskazanego przez nią pojazdu, pojawiła się grupa mężczyzn, którzy wepchnęli go do auta i wywieźli do domu w odległej części Johannesburga. Tam pilot został dotkliwie pobity i okradziony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sztuka podróżowania - DS4

Porywacze wyłudzili od niego dane do kont bankowych, a po ich opróżnieniu skontaktowali się również z żoną pilota. Zmusili ją do przekazania danych również do swojego konta, grożąc skrzywdzeniem męża. Przed wypuszczeniem pilota na wolność, porywacze zrobili mu również kompromitujące zdjęcia i zagrozili, że jeżeli zgłosi porwanie na policję, to opublikują je w internecie.

Obrażenia, jakie mu zadano, były na tyle poważnie, że nie był on w stanie kierować samolotem w drodze powrotnej do Londynu. Trzeba było wówczas sprowadzić zastępcę. Od czasu tamtego incydentu pracownik brytyjskich linii lotniczych nie usiadł za sterami samolotu. Nadal wraca do zdrowia.

d1ttpms

British Airways zaapelowało do pracowników o ostrożność

Linia lotnicza wysłała ostrzeżenie do personelu, informując o zaistniałej sytuacji. Jednocześnie przewoźnik przypomniał swoim pracownikom, że nie powinni zapuszczać się w dzielnice, które są powszechnie uważane za niebezpieczne.

"Wspieramy naszego kolegę oraz władze lokalne w prowadzeniu dochodzenia w tej sprawie" - przekazały władze British Airways w rozmowie z portalem The Sun.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1ttpms
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ttpms

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj