Podróże Internautów: Gorzki smak Himalajów
A poza lodżią jest jeszcze walka ze strasznym wrogiem, grawitacją. I z mniej strasznym - chorobą wysokościową. Miejscowi mają własne na nią sposoby: doradzają picie dużej ilości wody czy też herbatkę z dodatkiem masła. To dla tych z żelaznym żołądkiem. Przy mądrze zaplanowanej wędrówce choroba wysokościowa objawia się jedynie lekkim osłabieniem. No i „twarzą chomika”, czyli sporą opuchlizną, która przeszkadza jedynie na zdjęciach. Piękno, którego się doświadcza rekompensuje to jednak po stokroć.
(A.K.)