Podróże Internautów: Gorzki smak Himalajów
Wbrew pozorom bardzo ciężko było o samotność, nie tyle na szlaku co już w samej lodżii. Wszyscy tam dzielą jeden ogromny, wspólny stół i jedzą kolację o tej samej porze. Ma to swoje uzasadnienie oczywiście, bo lodżia nie działa jak restauracja, bardziej jak przydomowa kuchnia. Zamówienie należy złożyć parę godzin wcześniej, tak by gospodarze mogli sobie spokojnie wszystko rozplanować i przygotować. Zwykle mają tylko dwa palniki do dyspozycji i dania przygotowują po kolei, a nie jednocześnie. Stąd jedna pora jedzenia dla wszystkich turystów. Gdy skończą, miejsce przy stole zajmują przewodnicy i tragarze, jedzą również domownicy - wszyscy to samo danie, którym jest dal bhat.