Polskich turystów czeka sporo zmian. Niebawem wchodzi w życie nowa ustawa
1 lipca zacznie obowiązywać nowa ustawa o imprezach turystycznych. Skorzystamy na niej bardzo, bo nawet bankructwo biura podróży nie wpłynie na nasz urlop. Nie wcisną nam też kitu w sprawie leżaka czy minibaru - oferta będzie musiała być jasna i klarowna.
Nowa ustawa to duży ukłon w stronę urlopowiczów. Wraz z jej wejściem w życie, nawet upadek biura podróży nie przeszkodzi im w spokojnym odpoczynku na urlopie. Ważną regulacją jest również możliwość odstąpienia przez konsumenta od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa w terminie 14 dni od jej zawarcia, bez podania przyczyny. Jednak to tylko początek szeregu zmian.
Nowe przepisy zostaną wprowadzone z prostego powodu – te aktualnie obowiąujące w Polsce przestały nadążać za zmianami zachodzącymi na rynku turystycznym. Ponadto muszą zostać dostosowane do prawa unijnego.
Zobacz też: Polscy turyści przestali się bać wyjazdów do Tunezji. Turcja i Egipt też wracają do łask
– Zmiany przepisów mają zwiększyć ochronę konsumentów wyjeżdżających na wypoczynek na własną rękę, łącząc samodzielnie usługi np. lot i hotel, oraz tych, dla których wakacje wiążą się z zawarciem umowy z organizatorem turystyki – mówi w rozmowie z WP Katarzyna Słupek, rzecznik prasowy Europejskiego Centrum Konsumenckiego Polska.
Ekspert podkreśla, że dzięki wprowadzonym zmianom konsumenci będą objęci ochroną na wypadek niewypłacalności biura, co może oznaczać nie tylko bezproblemowy powrót do kraju, ale również możliwość kontynuacji wypoczynku.
Biura podróży będą też musiały informować w swojej ofercie o wszystkich kosztach, inaczej klienci nie będą musieli płacić. Opis musi być szczegółowy i dobrze widoczny, tak by turysta nie miał wątpliwości, czy np. za wypożyczenie leżaka na plaży musi płacić, albo czy oferta minibaru w pokoju jest ujęta w opcji all inclusive. Jeśli w umowie nie będzie mowy o dodatkowych kosztach, to będzie je ponosił organizator wyjazdu.
Z jakimi jeszcze korzyściami wiąże się nowa ustawa? Katarzyna Słupek wymienia kilka najważniejszych podpunktów, o których każdy przed urlopem powinien pamiętać:
• Umowa zawarta z organizatorem turystyki będzie musiała posiadać informacje o wewnętrznej procedurze reklamacyjnej w danym biurze podróży oraz o metodach pozasądowego rozwiązywania sporów konsumenckich.
• Podróżny będzie mógł kierować wiadomości, żądania lub skargi bezpośrednio do agenta turystycznego, za pośrednictwem którego wycieczka została nabyta, a nie do organizatora turystyki.
• 30-dniowy termin na reklamacje zostaje zniesiony, a roszczenia będą się przedawniać dopiero po upływie 3 lat.
• Ustawa wprowadza termin "powiązane usługi turystyczne". Chodzi m.in. o firmy czy serwisy internetowe, oferujące sprzedaż biletów lotniczych, a przy okazji umożliwiające wykup noclegu w hotelu czy wynajęcie auta. Od 1 lipca br. będą one zobowiązane do posiadania zabezpieczenia na wypadek niewypłacalności. Dzięki temu ochroną Funduszu zostanie objętych więcej osób.
Więcej pieniędzy wpłynie do Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego
Warto zwrócić uwagę, że dziś pieniądze na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny wpłacają tylko biura podróży. Co miesiąc każda firma organizująca wyjazd musi odprowadzać obowiązkowe składki, które stanowią dodatkowe zabezpieczenie na wypadek bankructwa i np. kłopotów z powrotem z wakacyjnego urlopu. W ubiegłym roku 3,5 tys. operatorów przelało na wspólne konto 40 mln zł. Jednak już niebawem znacznie więcej podmiotów będzie musiało odprowadzać składki na TFG.
Część osób obawia się, że organizatorzy wyjazdów nie będą chcieli się dostosować do nowych przepisów. Jednak należy pamiętać, że są one najważniejszym aktem prawnym regulującym działalność organizatorów turystyki, pośredników turystycznych i agentów. Więc nawet jeśli nie zgadzają się z nowymi wytycznymi – będą musieli je respektować.
– Dzięki Turystycznemu Funduszu Gwarancyjnego i nowej ustawie klienci mają 100-procentowe zabezpieczenie na wypadek bankructwa biura – mówi Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki. Dodaje też, że powinni jednak oni przed zakupem wakacji sprawdzić, czy wybierają organizatora działającego legalnie. Tylko taki wybór zapewni im pełne bezpieczeństwo finansowe.
Luka w przepisach?
Część ekspertów zauważa, że zmiany w prawie nie będą dotyczyć organizatorów jednodniowych wycieczek. Jeśli zamkną się one w 24 godzinach i będą bez noclegu, to takie wyjazdy faktycznie będą wyłączone spod paragrafów nowej ustawy. W konsekwencji jeśli takie biuro podróży upadnie, jego klienci zostaną na lodzie.
Resort tłumaczy, że nowe przepisy zostały zaprojektowane po to, żeby wdrożyć unijną dyrektywę, a ta nie przewiduje ochrony dla imprez trwających poniżej 24 godz. Za to dyrektywa wprowadza obowiązek tzw. maksymalnej harmonizacji. To - jak tłumaczy Ministerstwo Sportu i Turystyki - "uniemożliwia wprowadzenie szerszego zakresu regulacji".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl