Polskie miasto może stracić zabytkowy obiekt. Walka o mosty trwa
We Wrocławiu rozpoczęła się batalia o most. A konkretnie o zabytkowy obiekt nazywany mostami Chrobrego. Po tym, jak wybudowano nową przeprawę na tzw. Wielką Wyspę, rozważana jest rozbiórka starego zespołu mostów. Aktywiści nie chcą się jednak pogodzić z tym planem i uważają, że zmieni to krajobraz części Wrocławia.
Aktywiści związani z wrocławską Wielką Wyspą krytykują pomysł rozbiórki zabytkowych Mostów Chrobrego. Przekonują, że tego typu decyzja nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia. Pod koniec października oddano do użytku nową przeprawę, a przedstawiciele magistratu mówią o możliwości zniszczenia starej ze względu na wysokie koszty remontu.
Angielski pejzaż osiemnastowieczny
Jan Jerzmański jest architektem, angażuje się w ochronę wrocławskich zabytków. Pomysł rozbiórki Mostów Chrobrego uważa za absurdalny. Przekonuje, że przeprawa ma sporą wartość zabytkową. Jak mówi, "mosty wpisały się w krajobraz pobliskich osiedli, a ich eliptyczne łuki na tle drzew wyglądają jak angielski pejzaż osiemnastowieczny".
- Nie podoba mi się wizja, że zabytkowy element z tego terenu ma ubyć - twierdzi architekt. - To tak, jakbyśmy zniszczyli jeden z kościołów zabytkowych na Sępolnie albo szkołę. To są wszystko piękne elementy krajobrazu i wyburzenie każdego fragmentu to będzie strata. Ta część miasta nie została zniszczona w czasie wojny. Jest ładna, modernistyczna dzielnica, tereny sportowe stadionu Olimpijskiego, wszystkie te elementy zostały zachowane i tak powinno zostać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie tylko Rzym. Co można zwiedzić podczas włoskiego city breaku?
Decyzja w sprawie mostów jeszcze nie zapadła, choć w rozmowie z PAP urzędnicy przyznawali w przeszłości, że rozbiórka brana jest pod uwagę. Podnoszona jest m.in. kwestia słabego stanu technicznego przepraw. Jan Jerzmański twierdzi, że po wyłączeniu z ruchu mostom nic nie grozi.
- Fakty są takie, że most jest jednym z najmłodszych spośród zbudowanych w Breslau, o nowoczesnej, żelbetowej konstrukcji. Takie mosty do dzisiaj się stawia. Nowe dwa mosty na Wielkiej Wyspie też mają betonową konstrukcję - powiedział PAP Jerzmański.
Chcieli się pozbyć zabytku
Architekt uważa, że urzędnicy od początku chcieli pozbyć się zabytku, o czym świadczą wizualizacje nowej przeprawy.
- Wizualizacje początkowe nie pokazywały starego mostu, czyli domyślnie był on przeznaczony do rozbiórki - komentuje Jerzmański. - Potem pojawiły się informacje, że remont jest nieracjonalny, to jest śmierć techniczna, nie opłaca się. Konserwator zabytków ocenił, że to jest zabytek warty ochrony i oczywiście popieram jego stanowisko.
Podobnego zdania jest Ewa Domańska, architektka krajobrazu.
- Myślę, że na tym poziomie rozwoju, na jakim jesteśmy obecnie cywilizacyjnie, potrafimy przeprowadzać takie remonty i to nie jest wielkie wyzwanie, żeby ten most był nadal zachowany. Jak wiemy, jest duży nacisk miasta, żeby się przemieszczać rowerem po mieście i tych tras jest coraz więcej. Te dwie wąskie ścieżyny po dwóch stronach nowego mostu to trochę za mało - powiedziała PAP Ewa Domańska.
Zwróciła uwagę na pobliskie osiedla, które w ostatnich latach się rozbudowały.
- Ten most powinien zostać zachowany właśnie po to, żeby piesi mogli sobie spokojnie chodzić, żeby nie musieli wokół nich jeździć slalomem rowerzyści. I przede wszystkim jako łącznik dwóch osiedli, czyli dość młode osiedle Olimpia Port, gdzie jest dużo dzieci i Bartoszowice, Biskupin, Sępolno. A sam most jest na tyle ciekawy, na pewno ciekawszy konstrukcyjnie i estetycznie od tego, który powstał. Nie ma sensu burzenie czegoś, co jest dekoracją tego miejsca - dodała Domańska.
Jak to się robi w Hiszpanii?
Jako przykład podaje Walencję, gdzie nieużytkowane mosty zostały przystosowane do nowych funkcji.
- W Walencji rzeka została przeniesiona poza centrum miasta, a w jej dawnym korycie zostały posadzone drzewa, powstały ogrody, boiska, korty tenisowe, place zabaw. I pozostały mosty, wszystkie je zachowano. Tymi mostami gdzieniegdzie przemieszcza się komunikacja miejska albo samochody, a duża część jest mostami dla pieszych i rowerzystów, ponieważ jest tam bardzo gęsta sieć rowerowa. No i tu jest ta sama sytuacja - twierdzi aktywistka.
Bartosz Nowak ze spółki Wrocławskie Inwestycje w rozmowie z PAP podtrzymał swoje zdanie, że rozbiórka mostów cały czas jest brana pod uwagę.
- Nic w tej sprawie się nie zmieniło. Czekamy na decyzję konserwatora. Można się będzie wtedy odwołać, wtedy realnie będziemy rozmawiać. Konserwator musi mieć jednak świadomość konsekwencji swoich decyzji, bo koszt remontu szacujemy na ok. 40 mln zł - powiedział Bartosz Nowak.
Wcześniej dolnośląski wojewódzki konserwator zabytków zapowiedział, że mosty są zabytkowe i zadeklarował, że będzie ich bronił przed wyburzeniem.
Mosty Chrobrego to zespół dwóch mostów przerzuconych we Wrocławiu nad kanałem żeglugi i kanałem powodziowym w północno-wschodniej części miasta. Zostały zniszczone podczas oblężenia w 1945 r., wkrótce potem (w latach 1946–1947) odbudowane. Mosty mają monolityczne łuki żelbetowe oraz betonowe podpory i bariery. Łączą osiedla Sępolno i Zalesie na tzw. Wielkiej Wyspie.
We wrześniu 2023 r. został oddany do użytku nowy most Chrobrego - tuż obok zabytkowej przeprawy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook