Popularne atrakcje, które mogą zniknąć

Zabytki to kruche piękno, które odziedziczyliśmy po minionych pokoleniach. Będąc na wakacjach chętnie zwiedzamy miejscowe atrakcje - zwłaszcza jeżeli znajdują się w miejscach popularnych. Przyczynia się to do tego, że wiele miejsc na świecie jest dotkniętych "plagą popularności", co w konsekwencji prowadzi do ich niszczenia. Robi się wiele, aby je ratować, jednak nie we wszystkich przypadkach jest to możliwe. Sprawdź, które miejsca mogą zniknąć z listy najcenniejszych skarbów naszego globu.

Problem pogłębiającego się niszczenia jednego z symboli Chin nie jest nowy, ponieważ o fatalnym stanie legendarnego muru mówi się od lat. W dobrym stanie jest już tylko 8,2 proc. Muru Mingów (budowanego od XIII do XVII w). Przyczyniają się do tego erozja oraz turyści, których z biegiem lat na Wielkim Murze Chińskim przybywa, mimo że ostatnio pod wpływem kampanii miłośników zabytku władze określiły, które fragmenty można zwiedzać, a których nie. Gości przyciągają jednak nie odcinki zrekonstruowane, ale tzw. "dziki mur", który jest dla turystów niedostępny. Wdrapują się na niego tłumy, wycieczki urządzają sobie biwaki w starych strażnicach, wiele osób odłamuje kawałki budowli, aby przywieźć z wycieczki "ciekawą" pamiątkę. Pod ludzkim ciężarem cegły się kruszą i mur się rozpada.

wg/ik

Wpisana na listę UNESCO Wielka Rafa Koralowa rozciąga się na przestrzeni około 345 km kw. wzdłuż australijskiego wybrzeża. To największy na świecie zespół koralowców, złożony z 3 tys. pojedynczych raf i ponad 900 wysp. Niestety, utraciła ona połowę oryginalnej okrywy koralowej, co jest zagrożeniem utraty siedlisk dla kilkudziesięciu tysięcy gatunków morskich. Do zniszczenia rafy przyczyniły się potężne cyklony, których od 1985 r. było łącznie ok. 40 oraz _ korona cierniowa _ - gatunek żarłocznego, drapieżnego szkarłupnia z gromady rozgwiazd, żywiącego się głównie polipami korali. Duży wpływ miały dwa okresy bielenia, zmiany klimatyczne i podnoszenie się temperatury wód oceanicznych. Rafa jest jedną z największych atrakcji Australii. Jej zniknięcie może przyczynić się do spadku liczby turystów, którzy przyjeżdżają tutaj, aby móc podziwiać niezwykły podwodny świat.

Rezerwat Narodowy Kenii Masai Mara jest licznie odwiedzany przez turystów z całego świata, którzy zostawiają tutaj spore ilości gotówki. Miejsce to jest jednym z głównych źródeł dochodu tego kraju. Nieskażona niegdyś przyroda już nie wygląda tak jak dawniej. Pełno tu chaotycznie zbudowanych drewnianych domów, a także śmieci pozostawionych przez odwiedzających. Miejsce traci coraz bardziej na unikalności i jeżeli problem będzie się pogłębiać, to rezerwat jeszcze bardziej straci na popularności i za ok. 20 lat niewiele ludzi będzie chciało tutaj przyjeżdżać.

Muzea Watykańskie również znajdują się na liście zagrożonych miejsc. Odwiedza je co roku ponad 5 mln osób, a bezcenne dzieła Michała Anioła narażone są nie tylko na negatywne działanie niesfornych turystów, którzy mimo zakazów fotografują obrazy i freski, ale także na hałas czy zbyt wysoką temperaturę. Planuje się tu wprowadzenie limitu liczby zwiedzających, by chronić zarówno dzieła sztuki. Co ciekawe, w oficjalnym oświadczeniu *Stolica Apostolska *nie wyraziła potrzeby ograniczenia liczby turystów odwiedzających *Kaplicę Sykstyńską. *Wiadomo jednak, że wprowadzenie limitów odbije się niekorzystnie na dochodach muzeum, a straty będzie można liczyć w milionach euro.

XVII-wieczna Świątynia Miłości Tadź Mahal to najbardziej znany zabytek Indii i jeden z najbardziej rozpoznawanych obiektów na świecie. Monumentalne mauzoleum zostało wybudowane na polecenie indyjskiego władcy Szahdżahan z dynastii Wielkich Mogołów dla upamiętnienia Mumtaz Mahal, drugiej, ukochanej żony, która umarła przy porodzie. Tadź Mahal uznano za jeden z cudów świata i w 1983 roku wpisano na listę UNESCO. 4 miliony turystów odwiedzających rocznie to miejsce od kilku lat zaczyna odbijać się na budowli. Stoi ona na drewnianej podstawie, która coraz bardziej zapada się. Przyczynia się do tego również spadek poziomu wody kanałów, które zasilane są przez rzekę Jamun.

wg/ik