_ Raport inspekcji weterynaryjnej o warunkach panujących we wrocławskim zoo trafił w poniedziałek do magistratu. Liczy osiem stron. Inspektorzy podkreślają w nim m.in., że w ogrodzie jest za dużo zwierząt - pisze \"Słowo Polskie Gazeta Wrocławska\". _
- Zalecamy ograniczenie zarówno liczby gatunków, jak i liczby osobników - mówi Krzysztof Niementowski, powiatowy lekarz weterynarii. M.in. z tych powodów zoo nie będzie już mogło przyjmować zwierząt od mieszkańców Wrocławia. - Oczywiście z wyjątkiem gatunków znajdujących się pod ochroną. Ale nie powinno już brać pod opiekę znalezionych w parkach wiewiórek czy gołębi. Dzisiaj w zoo jest ich wiele, a przecież nie jest to miejsce dla takich zwierząt - tłumaczy.
Inspektorzy chcą również, by w zoo przeprowadzić kapitalny remont budynków. Trzeba też znaleźć nowe miejsce dla więzionego od kilku lat w małej klatce niedźwiedzia brunatnego oraz powiększyć wybiegi dla wilków i pawianów. Poza tym pracownicy zoo będą musieli zająć się terrarium. Potwierdziło się, że kondycja części żyjących tam zwierząt jest zła.
- Ogród przyjął je od prywatnych hodowców. Ale takie zwierzęta nie powinny żyć w pomieszczeniach ekspozycyjnych. Jeśli są słabsze, muszą przebywać w osobnym pomieszczeniu, które nie będzie dostępne dla wszystkich zwiedzających - wyjaśnia Niementowski.
Po wrześniowych publikacjach gazety kontrolę w zoo rozpoczęły także urząd wojewódzki i prokuratura. Nie wiadomo jeszcze, kiedy poznamy efekty ich prac. Tymczasem w poniedziałek urząd miejski ogłosił poszukiwania kandydatów na nowego dyrektora ogrodu. Następca Antoniego Gucwińskiego musi mieć wyższe wykształcenie, najlepiej zootechniczne, biologiczne lub weterynaryjne. Powinien znać język angielski i mieć kilkuletnie doświadczenie zawodowe. Na kandydatów urzędnicy czekają do 7 listopada.
(PAP) PRZEGLĄD-SŁOWO-POLSKIE-
