Przemyśl - co warto zobaczyć?
Niektórzy twierdzą, że wzgórz jest siedem. Przemyśl miałby być wówczas naszym lokalnym Rzymem, ale w rzeczywistości wzniesień jest znacznie więcej. Stojąc na szczycie Kopca Tatarskiego, spoglądam w kierunku Sanu. To właśnie tu kończy swój bieg jako rzeka górska, by od tej pory płynąć spokojnie doliną. Niegdyś krzyżowały się tu najważniejsze szlaki komunikacyjne i handlowe tej części Europy - nic dziwnego, że na przestrzeni dziejów Przemyśl był łakomym kąskiem dla wielu najeźdźców. W oddali rysują się coraz to wyższe pagórki. - Na wierzchołkach, wśród drzew kryją się forty pierścienia zewnętrznego Twierdzy Przemyśl - tłumaczy przewodnik, Dariusz Hop. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z potęgi XIX-wiecznych fortyfikacji. Kopiec Tatarski *wznosi się na wysokości 352 m n.p.m. i jest doskonałym punktem obserwacyjnym. Według legendy został usypany w XVII wieku na mogile poległego w walce chana Tatarów. Inna wersja głosi, że kryje on szczątki księcia Przemysława - przywódcy plemienia Lędzian
i założyciela przemyskiego grodu. Faktyczna rola wzniesienia nie ociera się jednak o mity. Najprawdopodobniej była to część systemu obronnego, ułatwiająca sygnalizowanie nadciągającego niebezpieczeństwa. Niedaleko Kopca znajduje się górna stacja wyciągu narciarskiego, czynnego cały rok. To wygodny środek transportu na szczyt Zniesienia (nazwa wzgórza upamiętnia zniesienie, czyli pokonanie Tatarów). Obok stoku wytyczono trasę downhillową, a z drugiej strony tor saneczkowy. Deja vu? Nie, na *Gubałówce nie byłam od wieków, ale skojarzenie nasuwa się samo.