Przemyśl - omijane polskie miasto
Przemyśl - co warto zobaczyć?
Dla jednych to tylko krótki przystanek w drodze w Bieszczady lub za wschodnią granicę. A gdyby choć raz uczynić Przemyśl stacją końcową? Wdrapać się na wszystkie wzgórza, wsłuchać w głos dzwonów i poczuć klimat dawnej Galicji.
Dla jednych to tylko krótki przystanek w drodze w Bieszczady lub za wschodnią granicę. A gdyby choć raz uczynić Przemyśl stacją końcową? Wdrapać się na wszystkie wzgórza, wsłuchać w głos dzwonów i poczuć klimat dawnej Galicji.
- Mamusiu, poczekajmy na autobus - trzyletni chłopiec spogląda na siedzącą obok mamę błagalnym wzrokiem. - Kochanie, tu nie jeżdżą autobusy. Tu jest Przemyśl - kobieta wzdycha, chwyta dziecko za rękę i razem ruszają dalej. Odruchowo zerkam na rozkład jazdy, wiszący tuż nad moją głową. Faktycznie, większość krateczek jest pusta. Ale właściwie po co autobusy miałyby kursować częściej, przecież tu wszędzie można dotrzeć pieszo, a spacery w tak malowniczej okolicy to czysta przyjemność. Tak myślałam pierwszego dnia. Jednak gdy kolejny raz wdrapywałam się na Wzgórze Zamkowe, by skrócić sobie drogę do rynku i gdy maszerowałam stromymi ulicami, nogi stawały się coraz cięższe, a wzrok rozpaczliwie wodził za uciekającymi autobusami. Wspinaczka po wzgórzach dotkliwie uświadomiła mi niedostatki komunikacji miejskiej w Przemyślu.
Tekst: Karolina Tomas, www.podroze.pl / ik