Rosyjski miliarder chce przywrócić carat
Sto lat po obaleniu dynastii Romanowów o jej przywróceniu na tron myśli Anton Bakow, rosyjski miliarder i twórca Monarchistycznej Partii Rosji. Dawni imperatorowie mieliby objąć władzę na trzech bezludnych wyspach znajdującego się na Oceanie Spokojnym archipelagu Kiribati.
15.04.2017 | aktual.: 17.04.2017 09:48
Rząd jest podobno zainteresowany. Biznesmen prowadzi rozmowy z władzami wyspiarskiego państwa, które - jak zapewnia miliarder - poważnie podchodzą do jego planów. Bakow zaproponował władzom Kiribati 350 mln dol. za wyspy Malden, Starbuck oraz Caroline, których łączna powierzchnia nie ma nawet 80 km kw. Wyspy są jednak bardzo atrakcyjnie turystycznie, co miliarder pragnąłby wykorzystać.
Z pewnością stworzenie w tym miejscu alternatywnej, monarchistycznej Rosji z przedstawicielem dynastii Romanowów zasiadającym na tronie zwiększyłoby jeszcze popularność tego rejonu Pacyfiku wśród turystów, zwłaszcza tych o rojalistycznych przekonaniach.
Kto ma zasiąść na tronie?
Problemy są tylko dwa. Po pierwsze, nie wiadomo, kto mógłby ubiegać się o tron carski. Po śmierci (31 grudnia 2016 r.) seniora rodu, księcia Dymitra Romanowicza Romanowa, w prostej linii potomka Mikołaja I, zabrakło w gronie najbliższej rodziny męskich pretendentów do tronu (poza księciem Jerzym Romanowem, którego znaczna część rodziny uważa jednak, z racji ojca, Franciszka Wilhelma Hohenzollerna, jedynie za pruskiego księcia). Może więc trzeba będzie Czapką Monomacha koronować kobietę? Nie byłoby to niczym dziwnym, bo przecież na tronie rosyjskim panie już zasiadały, by wspomnieć tylko o Katarzynie II, ale... No właśnie. Pretendentka do korony, wielka księżna Maria Władimirowna Romanowa, która sama siebie tytułuje imperatorową, nie cieszy się większym poparciem wśród monarchistów. Powodem jest mezalians, jaki kiedyś popełniła jej matka, księżna Leonida Georgiewna Bagration-Muchrańska, która przed poślubieniem wielkiego księcia Władimira Cyrylowicza była żoną amerykańskiego przedsiębiorcy Sumnera Moore Kirby, z którym rozwiodła się w 1937 roku.
Szybko z koronacją, bo imperium pogrąża się w wodzie
Te wszystkie dynastyczne kwestie bledną jednak przy drugim, fundamentalnych chciałoby się rzec, problemie. Jest nim groźba zniknięcia pod wodą części archipelagu Kiribati, w tym przynajmniej jednej wyspy mającej stanowić część nowej carskiej Rosji. Mowa jest o Caroline, która wznosi się zaledwie sześć metrów powyżej linii morza i dlatego stale jest zagrożona pogrążeniem się w wodnych odmętach.
Restytucja carskiego imperium wydaje się więc być sprawą naprawdę bardzo pilną.