Ryszard Kapuściński. Władca słów
Niektórzy zarzucali mi, że wyjeżdżając za granicę, uciekam przed Polską, przed tematami, których i u nas w kraju jest co niemiara. Mówiono niekiedy, że dlatego wyjeżdżam w świat, iż obawiam się walki z cenzurą, a pisanie o zagranicy jest, w pewnym sensie, pójściem na łatwiznę.
Ryszard Kapuściński. Władca słów
Aby świat zrozumieć, trzeba go dotknąć, poczuć, zapamiętać zapach.
Starać się jak najwięcej w siebie wchłonąć.
Ryszard Kapuściński. Władca słów
Żegnaj Afryko..
Ryszard Kapuściński. Władca słów
Pasjonowały go bieda, nędza i ci, którzy we współczesnym świecie pozbawieni są głosu.
Kopalnia złota w północnym Kamerunie
Ryszard Kapuściński. Władca słów
Na przykład Afryka. Oczywiście jest biedna i są tam miejsca, w których dzieją się rzeczy straszne, ale mimo to jest to normalny świat.
Ryszard Kapuściński. Władca słów
Widział dwadzieścia siedem rewolucji. Był na dwunastu frontach, a pięć razy miał
być rozstrzelany. Angola, 1975 r.
Ryszard Kapuściński. Władca słów
Pochodził z bocznej ulicy świata.
Z Pińska, na Białorusi, gdzie urodził się w roku 1932.
Z zakątka czwartej, a może nawet piątej ligi.
Jakby tego było mało, mieszkał przy ulicy Błotnej.
Fot. z rodzinnego archiwum