Samotne babskie podróże to prawdziwy hit. Coraz więcej kobiet tak zwiedza świat
Wiedzą, czego chcą i są żądne przygód. Nie dość, że coraz częściej jeżdżą po świecie bez mężczyzn, nie mają nic przeciwko podróżowaniu w pojedynkę, a ich liczba wzrasta w zawrotnym tempie.
Oto, jak podróżują dzisiejsze kobiety. Ich wybory oraz forma eksplorowania świata potrafią zaskakiwać. Panie, które w trakcie urlopu ruszają w Himalaje albo poznają kulturę krajów uchodzących za niezbyt bezpieczne, przestają już kogokolwiek dziwić.
Wyemancypowanie współczesnych kobiet ma różne oblicza. Jednym z nich są odbywane w samotności podróże po świecie. Rzecz, która jeszcze stosunkowo niedawno była rzadkością, przypadła do gustu rzeszom pań. Ale nie chodzi tu bynajmniej o demonstrację swojej niezależności.
Wiele z nich odkryło po prostu dla siebie korzyści płynące z samotnych wojaży po świecie. Kolejne badania pokazują, że podróżują nie tylko więcej od mężczyzn, ale często również bardziej intensywnie. Co to oznacza? Wiele z nich wcale nie ogranicza się do zwiedzania najbardziej popularnych miejsc czy relaksowania się w egzotycznych zakątkach planety, ale stawia na przygodę, która – jak to coraz częściej bywa – ma charakter wyczynów ekstremalnych.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Kobieca przygoda niejedno ma imię
Z przeprowadzonych niedawno badań wynika, że kobiety zaznaczyły już swoją przewagę nad mężczyznami, gdy chodzi o częstotliwość podróżowania. Dane amerykańskiego ośrodka badawczego DK Shifflet za ubiegły rok pokazują, że 53 procent populacji podróżnych stanowiły w ubiegłym roku właśnie kobiety.
Jeszcze ciekawiej prezentują się statystyki dotyczące samotnych podróży pań. Statystycznie co czwarta kobieta, która w ubiegłym roku ruszyła w drogę, podróżowała w samotności albo wyłącznie w towarzystwie innych kobiet. Pod tym względem w ciągu ostatnich sześciu lat dokonała się mała rewolucja. Liczba kobiet, które zdecydowały się na takie samotne wyprawy, wzrosła bowiem w tym czasie o 230 procent.
Na uwagę zasługuje też sposób, w jaki kobiety realizują swoje marzenia o podróżach. Coraz częściej mają one niewiele wspólnego z relaksem pod parasolem na plaży; na popularności zyskuje czynny wypoczynek, mający znamiona turystyki ekstremalnej. Bo jak inaczej można nazwać wejście na Mount Everest czy podwodny taniec z rekinami?
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Po co to wszystko?
O tym, że najwyższe góry świata kobietom niestraszne, wiadomo nie od dziś. Panie poczynają sobie pod tym względem coraz śmielej. Do rzadkości nie należą dziś zorganizowane, żeńskie eskapady na dach świata. Do entuzjastek wypraw wymagających dużego wysiłku fizycznego należy Jamie Turner. Kobieta, która nie ukrywa swojego zamiłowania do sportów ekstremalnych, dwa lata temu wzięła udział w wyprawie na Kilimandżaro.
Nie była sama. Wraz z nią na podbój afrykańskiego szczytu wybrały się 22 kobiety. Wszystko w ramach wyprawy zorganizowanej przez Women High on Adventure. Jamie Turner przyznała, że tak się wówczas rozsmakowała w wyprawie, a siła i ambicje jej współtowarzyszek tak jej zaimponowały, że zdecydowała się na udział w kolejnej misji i zdobycie dwóch kolejnych szczytów. W wyjątkowy sposób zamierza też uczcić swoje tegoroczne urodziny, tym razem wchodząc na Mount Everest.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Nawet jeśli taka wspinaczka jest dla ciebie walką, wsparcie, jakie przychodzi od innych kobiet, jest czymś niesamowitym. W przypadku grup koedukacyjnych nie zawsze tak jest – przyznała cytowana przez serwis Moneyish Jamie Turner, która tegoroczną wyprawą na najwyższy ziemski szczyt, zamierza świętować w swoje 30. urodziny.
Młoda kobieta powiedziała też coś, co może wyjaśniać, dlaczego panie – zwłaszcza, kiedy uprawiają turystykę ekstremalną – czasami wolą dokonywać rzeczy niezwykłych w swoim towarzystwie. Wyznała, że podczas wyprawy na Kilimandżaro grupa mężczyzn po prostu zaczęła drwić z kobiet, które pokonywały górę, kpiąc m.in. z ich wolnego tempa. Dodała jednak, że wszystkim kobietom, które brały udział w wyprawie, udało się ostatecznie osiągnąć cel. W przypadku męskiej grupy, wielu uczestników nie zdołało tego dokonać.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Są też kobiety, które zaczynają podróżować samotnie albo w żeńskim towarzystwie, by zrobić coś dla siebie. Amanda Amezcua to 29-latka z amerykańskiego stanu Idaho. Jak przyznaje, zaczęła podróżować, aby coś sobie udowodnić. W czasie, kiedy jej koleżanki jeździły już po świecie, ona studiowała. Potem wyszła za mąż, a na świat przyszło jej pierwsze dziecko. Dość szybko zrozumiała, że przez większość życia była zależna od swoich rodziców, a potem nagle stała się zależna od swojego męża. Podróżowanie pozwoliło jej wzmocnić pewność siebie.
- W ten sposób mogłam sobie udowodnić, że mogę funkcjonować bezpiecznie i z powodzeniem, niezależnie od miejsca na świecie – wyjaśniła Amanda.
Popularność samotnych podróży wśród kobiet oraz zorganizowanych wypraw, w których udział biorą wyłącznie panie, jest na tyle znacząca, że sytuację postanawiają wykorzystywać biura podróży, które przygotowują oferty dedykowane wyłącznie paniom. Ale nie brakuje też przedsiębiorstw, które mają pod tym względem niemałe tradycje, a teraz robią użytek ze swojego doświadczenia, skutecznie odpowiadając na zapotrzebowanie rynku.
Firma Wild Women Expeditions istnieje już od 1991 r., specjalizując się w organizacji wypraw wymagających od uczestniczek niemałej krzepy. W trakcie wycieczek do takich krajów, jak: Nepal, Mongolia, Chile, Peru, Tanzania, Nowa Zelandia czy Islandia (w sumie do 26 różnych krajów), panie nie tylko poznają nowe zakątki świata, ale też jeżdżą na rowerach, wspinają się, surfują, pływają kajakami, biorą udział w safari czy uprawiają jogę. Jak grzyby po deszczu pojawiają się na świecie także zupełnie nowe inicjatywy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Przygoda, której się nie zapomina
Coraz większą popularnością cieszą się także propozycje zorganizowanych wyjazdów do miejsc, gdzie na samotne podróżniczki nie zawsze patrzy się przychylnym okiem – chodzi tu przede wszystkim o kraje muzułmańskie.
Kobiety, które chciałyby odkryć potencjał turystyczny takich krajów, jak: Maroko, Iran czy Jordania, ale z różnych względów obawiają się pojechać same, mogą skorzystać z pakietów, dzięki którym odwiedzają te zakątki świata w towarzystwie innych kobiet. Przewodniczkami podczas takich wypadów są wówczas najczęściej inne panie, które lepiej pomagają poznać tajniki obcych kultur ze szczególnym uwzględnieniem życia mieszkanek tych części świata.
- Podróże, jakie odbyłam z kobietami w ramach projektu Wild Women, zawsze dostarczały mi mnóstwo zabawy i radości. Pod koniec każdej takiej wyprawy czujesz się tak, jakbyście zawsze były przyjaciółkami – wyjaśnia Betsy, dla której babskie podróże stały się esencją życia. - Spoglądając na 90-latkę we własnym lustrze, nie będziemy kiedyś żałować, że nie byłyśmy bardziej zajęte. Będziemy spędzać czas na szczytach wspomnień naszego życia – dodaje Kari, która nie wyobraża sobie już dziś funkcjonowania bez takich wojaży po świecie w kobiecym towarzystwie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl