Szał na nową atrakcję w Polsce. "Istny najazd turystów"
30 września po czterech latach prac udostępniono zamek w Muszynie. Od tygodnia do uzdrowiska ściąga tłumy. - Mamy w ostatnich dniach istny najazd turystów na zamek - mówi Arkadiusz Cycoń z Urzędu Miasta w Muszynie.
Średniowieczny zamek w Muszynie, który do tej pory stanowił trwałą ruinę porośniętą lasem, od soboty 30 września jest dostępny dla zwiedzających. Trwająca cztery lata odbudowa warowni kosztowała 13,5 mln zł, a podczas rekonstrukcji źródeł historycznych dotyczących budowli szukano nawet w Wiedniu i Watykanie.
Nowa atrakcja w polskich górach
"I przyszedł ten moment, kiedy możemy mieszkańcom Muszyny oddać do dyspozycji ich historyczny zamek, a turystom poprzez namacalne obcowanie z historią, dać możliwość zapoznania się z bogatą przeszłością Muszyny i jej mieszkańców oraz podziwiać przepiękne widoki z baszty" - napisał w mediach społecznościowych Jan Golba, burmistrz Muszyny.
Udostępnione turystom zostały pomieszczenia zamkowe, dziedziniec, baszta, platforma widokowa oraz pomieszczenia gastronomiczne. Od pierwszego dnia do Muszyny zjechały się tłumy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny w Tatrach. "Górnej granicy nie ma"
- Muszyński zamek, to "turystyczny strzał w dziesiątkę". Tylko w niedzielę odwiedziło odbudowany zamek ok. 2000 osób - poinformował Jan Golba, burmistrz Muszyny.
- Naprawdę mamy w ostatnich dniach istny najazd turystów na zamek - dodał, cytowany przez "Gazetę Krakowską", Arkadiusz Cycoń z Urzędu Miasta w Muszynie i przekazał, że do 14 października można zwiedzać zamek bezpłatnie, po tym czasie zostaną wprowadzone opłaty, o których będą na bieżąco informować.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Kilkanaście lat walki
Muszyński zamek powstał najprawdopodobniej w XIV wieku za panowania króla Kazimierza Wielkiego. Był kilkakrotnie przebudowywany, niszczony i odbudowywany.
Starania o przywrócenie blasku średniowiecznej warowni w Muszynie trwały kilkanaście lat. Wyobrażenie o wielkości zamku, jego kształcie, charakterze obronnym i mieszkalnym, jego mieszkańcach, a także materiałach jakie zostały użyte do jego budowy, dały przeprowadzone pace archeologiczne.
- Zadanie dla konserwatorów i architektów nie było łatwe, ponieważ nie zachowały się żadne plany, ryciny, obrazy czy też inne materiały źródłowe, które jednoznacznie określałyby pierwotny wygląd zamku – mówił Arkadiusz Cycoń.
Podstawą przyjętych rozwiązań architektonicznych stał się szereg badań archeologicznych i archeologiczno-architektonicznych. Dzięki nim pozostałości murów skryte przez kilkaset lat pod ziemią ujrzały światło dzienne i zarysował się obrys zamku oraz budowli towarzyszących. Częściowo też ustalono jak wyglądało zamczysko u posad.
W południowej części fortecy, w miejscu dawnej, letniej Rezydencji Biskupów Krakowskich, znajduje się sala wystawiennicza. Na jej dachu z kolei zlokalizowano taras widokowy.
Wartość prac związanych z pracami na zamku w Muszynie w latach 2019-2023 łącznie wyniosła blisko 13,5 mln zł. Z czego z budżetu gminy zostało wydane zaledwie 22 proc. tej kwoty. Pozostałe fundusze udało się pozyskać ze środków zewnętrznych pochodzących z Funduszy Unijnych i dotacji z Rządowego Funduszu Polski Ład, a także Stowarzyszenia Klucz Muszyński w Muszynie.
Źródło: PAP, "Gazeta Krakowska"